Ciężarowy Willeme stworzony do jazdy 150 km/h, z 18-litrowym silnikiem na benzynę

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

Francuska marka Willeme swoją działalność rozpoczęła w 1923 roku i od samego początku kojarzona była z ciężkimi, wyspecjalizowanymi ciężarówkami przeznaczonymi do pracy w wojsku, budownictwie oraz leśnictwie. W pierwszym okresie swojej działalności firma skupiała się przede wszystkim na przerabianiu amerykańskich ciężarówek wojskowych Liberty, których wiele pozostało na Starym Kontynencie po I Wojnie Światowej. W 1928 roku francuski producent zbudował swój pierwszy ciągnik przeznaczony do transportu czołgów. Związki Willeme z wojskiem zakończyły się w roku 1946 – po tej dacie marka bardziej skupiała się na zaspokojeniu potrzeb rynku cywilnego. Choć te francuskie ciężarówki nie grzeszyły urodą, w zamian odznaczały się niezwykłą trwałością, toteż były bardzo lubiane i cenione przez wymagających użytkowników. W tym także przez ponadnormatywnego przewoźnika ZTE Radom, który zamówił 516-konne ciągniki balastowe Willeme TG300 w latach 70-tych.

Wcześniejsze produkty Willeme:

Radomski Willeme w akcji, rok 1988:

W tym artykule przyjrzymy się ciężarówce do znacznie lżejszej, ale za to wyjątkowo szybkiej pracy. Świetna renoma Willeme sprawiła, że w latach 50-tych to właśnie do tej firmy zwrócił się słynny producent opon Michelin, który potrzebował specjalnego pojazdu testowego. Nowe opony ciężarowe miały być poddawane morderczym testom wykonywanym przy prędkościach rzędu 150 km/h. Teoretycznie żadna ówczesna seryjna ciężarówka nie była w stanie osiągnąć tak zawrotnych prędkości. Jednak Willeme po raz kolejny stanęło na wysokości zadania i w 1958 roku francuski producent zaprezentował jedyny w swoim rodzaju model WR8.

Willeme WR8:

Willeme WR8, nazywany też Willeme-Michelin WR8, (pełna nazwa z kolei brzmi: Willeme-Michelin WR8 Type LD 910) z pewnością nie wygrałby żadnego konkursu piękności. Długa, wręcz karykaturalna maska oraz niesamowicie wąska kabina wyglądały komicznie, przypominając raczej samolot niż ciężarówkę. Niemniej takie kształty były konieczne, by spełnić wymogi klienta.

Długi nos był efektem zastosowania gigantycznego jak na owe czasy, ośmiocylindrowego, rzędowego silnika benzynowego o pojemności 18,05 litra, który generował 240 KM przy zaledwie 1900 obr./min. Jednostka sparowana została z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Zastosowanie tak dużej jednostki spełniało dwie funkcje. Przede wszystkim pozwalało to na osiągnięcie wymaganej prędkości 150 km/h. Z drugiej jednak strony ciężka, 18-litrowa jednostka należycie dociążała też przód, dzięki czemu lepiej symulowano obciążenia jakich doświadczają opony w normalnej ciężarówce.

Willeme WR8 wyróżniał się także bardzo wąską, dwuosobową kabiną, która mieściła kierowcę oraz badacza. Szoferka ta była dziełem firmy Teihola trudniącej się produkcją nadwozi. Ciekawostką jest też fakt, że opływowa przednia szyba została przeniesiona wprost z osobowego Citroëna DS, zapewniając ciężarówce świetne właściwości aerodynamiczne. Z tyłu natomiast pojawiła się długa skrzynia ładunkowa, załadowana żeliwnymi półfabrykatami. Po raz kolejny służyły to maksymalnemu dociążeniu pojazdu.

Ciężarówka przez wiele lat dzielnie służyła na torze testowym ośrodka badawczego Ladoux Michelin. Następnie została odstawiona do garażu gdzie powoli zaczęła niszczeć. Na szczęście Michelin nie zapomniał o tej niezwykłej konstrukcji i została ona odrestaurowana. Prace nad odnowieniem ciężarówki zakończono w 2005 roku i do dnia dzisiejszego cieszy ona oczy na wielu imprezach motoryzacyjnych we Francji.

Dzisiaj marka Willeme już nie istnieje, ogłaszając bankructwo jeszcze w latach 70-tych. Jej tradycje kontynuuje jednak belgijska firma MOL Trucks, która w 1982 roku wykupiła prawa do marki Willeme oraz jej produktów. MOL istnieje do dzisiaj i wytwarza głównie pojazdy dla branży wydobywczej, takie jak w tym artykule: 230-tonowy zestaw z 2-osiową naczepą, a na szczycie kabina z “Premiumki”