Ciężarowe kierunkowskazy Dark Knight Viking – kultowy pomysł na bezpieczeństwo

Więcej o tego typu oświetleniu: Skąd wziął się ten cały „holenderski tuning” – od tras na Bliski Wschód, po wzorce z USA

Od kiedy temat „martwego pola” na stałe zagościł w mediach, bardzo dużą uwagę przykłada się do sygnalizacji skrętu. Powstają na przykład takie pomysły, pomarańczowe podświetlanie całego boku pojazdu, działające do 15 km/h (zdjęcie powyżej). Mocno wyróżniły się też wymagania londyńskie, gdzie trzeba mieć niewielki głośniczek, głosowo informujący pieszych i rowerzystów o skręcającej ciężarówce (tak, to nie jest żart).

Tymczasem w Szwecji pojawił się pomysł, by połączyć dbałość o bezpieczeństwo z kultowym tuningiem. Firma Strands, specjalizująca się w oświetleniu dla samochodów ciężarowych, wprowadziła do oferty nowe światła pozycyjne, będące jednocześnie kierunkowskazami.

Na pierwszy rzut oka to typowo tuningowy dodatek, od lat stosowany w tak zwanym duńskim  lub holenderskim stylu. Światła montuje się na 6-centymetrowych, gumowych wysięgnikach, by wystawały one poza obrys pojazdu. Stale świecą tam na pomarańczowo, co niestety nie jest zgodne z prawem, ale za to uchodzi za kultowe.

Gdy natomiast uruchomimy kierunkowskaz, ten nowy dodatek pokazuje swoje drugie oblicze. Sześć diod LED mrugać, automatycznie zamieniając się w wyjątkowo dobrze widoczny kierunkowskaz. Z racji wystawania poza obrys, łatwo zauważą go zarówno inne samochody, jak i właśnie piesi lub rowerzyści.

Nowe światła nazywają się Dark Knight Viking i zdaniem firmy Strands są pierwszą ofertą na rynku o takiej zasadzie działania. Niestety, jak przystało na produkt szwedzki, cena nie należy do niskich, wynosząc około 170 złotych za sztukę. Z drugiej strony, w naszym kraju nie brakuje już osób, które chętnie płacą za drogie, ale kultowe oświetlenie. Zresztą, nie bez powodu produkty Strands są od niedawna dostępne na polskim rynku.