Bruksela luzuje programy dopłat dla przewoźników – 300 tys. euro na trzy lata

Od kiedy przewoźników próbuje się przekonać do przesiadki na elektryki, państwowe dopłaty stają się coraz istotniejszym tematem w branży. Na zmiany w tym zakresie zdecydowała się nawet Komisja Europejska, zwiększając elastyczność w wypłacaniu takiego wsparcia.

Dotychczas państwa unijne mogły wprowadzić programy, które przyznawały na jednego przewoźnika po maksymalnie 200 tys. euro na trzy lata. Teraz w życie wchodzą jednak nowe zasady, według których łączna suma trzyletniego wsparcia będzie o połowę wyższa, mogąc wynosić nawet 300 tys. euro.

Komisja Europejska zakazywała też wsparcia, które byłoby nastawione bezpośrednio na rozbudowę floty. Uznawano to za tworzenie nierównej konkurencji i jeśli dany kraj chciał dopłacić przewoźnikom do nowego sprzętu, musiał szukać w tym celu luk w unijnym prawie lub po prostu uzyskać specjalne zezwolenie. I ta zasada będzie teraz jednak znacznie poluzowana.

Wszystko oczywiście po to, by jak najwięcej państw unijnych zaczęło dopłacać przewoźnikom do zakupu nowych ciężarówek elektrycznych, kosztujących nawet trzy- lub czterokrotnie więcej niż pojazdy spalinowe. Brukseli mocno zależy na rozkręceniu tego rynku, gdyż bez tego nie da się zrealizować wielkiego planu rezygnacji z silników diesla (opisywanego pod tym linkiem).

Czy powyższe zmiany wpłyną także na sytuację w Polsce? Jest to bardzo możliwe, jako że polski rząd przygotowuje właśnie wytyczne dla dopłat do elektrycznych ciężarówek powyżej 12 ton. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w artykule sprzed tygodnia.