Autostradowy zakaz wyprzedzania dla ciężarówek został zatwierdzony przez senat

Senat niemal jednomyślnie podjął decyzję w sprawie ogólnokrajowego zakazu wyprzedzania dla samochodów ciężarowych na autostradach i drogach ekspresowych. Spośród 81 senatorów obecnych na dzisiejszym głosowaniu, aż 73 zgodziło się na tę zmianę w przepisach, tylko 8 wstrzymało się od głosu, a dosłownie żaden nie wyraził swojego sprzeciwu (pełne wyniki tutaj lub tutaj).

W praktyce oznacza to, że nowy zakaz potrzebuje jedynie podpisu prezydenta, by móc oficjalnie wejść w życie. Jeśli natomiast prezydent nie wyrazi swojego sprzeciwu, a jak na razie nic na taki scenariusz nie wskazuje, nowy zakaz zacznie obowiązywać niemal natychmiast, od 1 lipca bieżącego roku. Najprawdopodobniej wejdzie on więc w życie już za półtora tygodnia, w pierwszą lipcową sobotę. Tym samym wszystkie samochody ciężarowe o DMC powyżej 3,5 tony, a także wszystkie zespoły pojazdów o długości powyżej 7 metrów, stracą możliwość wyprzedzania na wszystkich polskich autostradach i drogach ekspresowych mających nie więcej niż dwa pasy ruchu w jedną stronę. Wyjątek przewidziano jedynie dla wyprzedzania pojazdów poruszających się z prędkością znacznie poniżej autostradowego limitu dla ciężarówek. Wyprzedzić będzie więc można te pojazdy, których prędkość spadnie „znacznie poniżej” 80 km/h. To może oznaczać, że jazda „na odcięciu” w wielu miejscach odejdzie do historii, a przejechanie z jednego końca kraju na drugi potrwa o nawet godzinę dłużej.

W pakiecie z nowym zakazem ujęto jeszcze jedną zmianę. To całkowite zwolnienie z opłat za państwowe autostrady dla pojazdów o DMC do 3,5 tony. Propozycja ta została ujęta w dokładnie tym samym projekcie, więc senackie głosowanie zatwierdziło także i ten pomysł. Jak na ironię można więc powiedzieć, że ciężarówki przejmą teraz pełen ciężar opłat za państwowe autostrady, jednocześnie całkowicie tracąc prawo do wyprzedzania na niemal wszystkich ich odcinkach, niezależnie od pory dnia oraz natężenia ruchu. Patrząc na ten absurd aż dziw bierze, że w sprawie nadal nie odbył się żaden wielki, transportowy protest…

Po raz kolejny powiem też to samo, co po głosowaniu sejmu, przeprowadzonym jeszcze pod koniec maja. Jak widać, w innych krajach prowadzi się na ten temat rzeczowe analizy bezpieczeństwa (jak holenderska opisywana tutaj), a także wyznacza jasne i konkretne wytyczne dla odcinków wymagających zakazu (jak niemieckie zasady opisywane tutaj), a u nas taka zmiana może wydarzyć się w nieco ponad miesiąc, bo ktoś akurat stwierdził, że wyprzedzanie ciężarówek jest niebezpieczne, a jego zakazanie doskonale wpisze się w nastroje społeczeństwa na początku wakacji.