Arocs z naczepą do oczyszczania lotniska – tak działa katowicki sprzęt za 2 miliony

Źródło zdjęć: Katowice Airport

2 miliony złotych, czyli blisko pół miliona euro, kosztował najnowszy zestaw z floty katowickiego lotniska. Jest nim ciągnik siodłowy ze specjalistyczną naczepą, służącą do zimowego oczyszczania pasów startowych.

Ten ciągnik to Mercedes-Benz Arocs z napędem 4×4, wyposażony w pług śnieżny i odpowiedzialny za usuwanie śniegu. Za nim jedzie natomiast jednoosiowa naczepa, posiadająca własny, ponad 400-konny silnik, napędzający szczotkę do nawierzchni oraz potężną dmuchawę. Przy tym szczotka ma zadanie usuwać pozostałości śniegu i błota, natomiast dmuchawa odpowiedzialna za wysuszanie jezdni, usuwając z niej resztki wilgoci. Według producenta, niemieckiej firmy AEBI Schmidt, wszystko to może pracować przy prędkości do 60 km/h i zapewnia pełne bezpieczeństwo pasa startowego.

Choć powyższy opis może wydawać się  bardzo prosty, mowa tutaj o naprawdę zaawansowanym urządzeniu. Dla przykładu, poszczególne elementy naczepy, jak wylot dmuchawy, rozkładają się przy użyciu hydrauliki. Szczotka posiada natomiast zaawansowane zawieszenie, pozwalające utrzymać stałą odległość od nawierzchni, a także specjalny system automatycznego dopasowywania swoich obrotów do prędkości ciągnika, by czyszczenie nie odbywało się zbyt wolno lub zbyt szybko. Poza tym naczepa posiada też skrętną oś z systemem kontroli trakcji, by pług i szczotka odpowiednio podążały za sobą na zakrętach. Nic więc dziwnego, że w kabinie ciągnika musi znajdować się kompletny panel do sterowania naczepą i nadzorowania parametrów jej pracy.

Na koniec jeszcze dodam, że pojazdy tego typu są standardowym wyposażeniem nowoczesnych lotnisk, a omawiany Arocs jest już kolejnym egzemplarzem w Katowicach. Łącznie pracuje tam już dziewięć podobnych ciężarówek, w tym siedem pełnowymiarowych, z pługiem o szerokości 5,5 metra, a także dwa mniejsze egzemplarze, z pługiem 3,5-metrowym.

Film z takimi naczepami lub zabudowami w akcji: