Amerykańskie ciężarówki polskich naftowców, na przykładzie Peterbilta 362 z Piły

Więcej samochodów z firmy Exalo obejrzycie na stronie Truck-Spotters.eu.

Potężna sylwetka amerykańskiego Peterbilta 362, wyłaniająca się zza budynku polskiej stacji benzynowej, to raczej nie jest widok, którego można by się spodziewać. Czytelnik Hubert miał więc sporo szczęścia, że udało mu się coś takiego sfotografować.

Charakterystyczne, pomarańczowe Peterbilty jeżdżą po naszym kraju już od wielu lat. Pracują one dla pilskiej firmy Exalo Drilling, należącej do grupy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Exalo Drilling specjalizuje się w wykonywaniu oraz serwisowaniu otworów wiertniczych dla branży wydobycia ropy lub gazu. I tak jak brzmi to bardzo specjalistycznie, wymaga też specjalistycznego sprzętu.

Dodatkowe zdjęcia od Huberta:

Inny Peterbilt z tej samej firmy, na zdjęciu Truck-Spotters.eu:

Samochód ze zdjęć odpowiada za wykonywanie w odwiertach serwisu cementacyjnego. W ogromnym uproszczeniu mowa więc o wpuszczaniu do odwiertów cementu oraz obudów, by dzięki temu je ustabilizować. Trzeba przy tym pamiętać, że długość takich odwiertów nierzadko liczona jest w kilometrach. To natomiast oznacza zapotrzebowanie na sprzęt o ogromnej mocy.

Omawiany Peterbilt jest „amerykańcem” od początku do końca. W zabudowie znajdziemy dwa 325-konne silniki marki Caterpillar, połączone z dwiema przekładaniami marki Allison. Do tego dochodzą między innymi pompy marki Triplex o wydajności 689 oraz 379 bar, a także mikser cementowy marki Schlumberger. A że wszystkie wymienione przedsiębiorstwa pochodzą z Ameryki, zastosowanie amerykańskiego podwozia też nie powinno dziwić. Polscy naftowcy mogli to po prostu kupić jako gotowy, kompletny pojazd.

Dwa oblicza modelu 362:

Co też ciekawe, historia Peterbilta 362 silnie związana jest z branża naftową. Samochód ten produkowano w latach 1981-2005 i był on największą ofertą Peterbilta w zakresie ciężarówek z silnikiem pod kabiną. Na dalekich trasach spotykano 362 nawet z bardzo długą, 2,75-metrową sypialnią. Niemniej model ten nigdy nie zdobył większej popularności na zwykłych drogach. Powstał on bowiem już po poluzowaniu amerykańskich przepisów w zakresie długości zestawu, co nastąpiło w 1976 roku.

Dlaczego więc 362 produkowano przez aż 24 lata? Było to związane z zastosowaniami specjalistycznymi, w tym między innymi z wydobyciem ropy oraz gazu. W Ameryce branża ta jest wyjątkowo silna i producenci zabudów potrzebowali wytrzymałych podwozi z możliwie krótkimi kabinami. Peterbilt mógł dostarczać je właśnie w postaci modelu 362, a efekt widzimy także w Polsce. Co natomiast Peterbilt oraz jego koncernowy brat Kenworth sprzedają naftowcom dzisiaj? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w następującym tekście oraz na poniższym zdjęciu: Kenworth K500, który wygląda jak DAF XF105 na niepasującym podwoziu – to potwór z branży naftowej