600-konny Actros V8 jako zestaw do przewozu ciężarówek – to wręcz unikalna oferta

Omawiane ogłoszenie znajdziecie tutaj.

Legenda głosi, że Bodzentyn to takie miejsce na mapie Europy, gdzie można kupić używaną ciężarówkę w dosłownie każdej konfiguracji. Gdy natomiast patrzę na ogłoszenie sprzedaży powyższego egzemplarza, po prostu nie mogę nie stwierdzić, że jest w tym bardzo dużo racji.

Zacznę tutaj od przypomnienia, że Mercedes-Benz Actros generacji MP3 był ostatnią ciężarówką tej marki napędzaną wyłącznie silnikami widlastymi. W normatywnym, 40-tonowym transporcie zwykle wykorzystywano jednostki typu V6, mające 11,9 litra pojemności i rozwijające do 480 KM. Za to jednostki typu V8, o pojemności 15,9 litra i mocy do 650 KM trafiały najczęściej do ciężkiego transportu ponadnormatywnego. I właśnie takie V8, w wariancie o mocy dokładnie 598 KM, trafiło do omawianego egzemplarza. Z tym tylko zastrzeżeniem, że nie jest to ciągnik pod „gabaryty”, lecz autotransporter, a mówiąc dokładniej zestaw do przewozu ciężarówek.

Tak nietypowy pojazd został sprowadzony z Francji, mając dwuosiowe podwozie z trzyosiową przyczepą, a także zabudowy wykonane przez firmę Lohr. Kabina to niski wariant z tunelem silnika i płaskim dachem, typowy dla zestawów z tej branży, gdyż umożliwia to wystawienie do góry tylnego zwisu przewożonej ciężarówki. Jednocześnie warto podkreślić, że nie jest to takie samo nadwozie jak w transporterach aut osobowych, gdyż tam stosowano jeszcze niższe Actrosy MP3, z dodatkowym spłaszczeniem dachu. A już poza tym pojazd wyróżnia się chromowanymi dodatkami, aluminiowymi felgami i dosyć bogatym wyposażeniem wnętrza. Gdyby więc dołożyć do tego oryginalne oznaczenie 1860 na drzwiach, zrobiłoby się naprawdę prestiżowo.

Oferowany w ogłoszeniu samochód ma niecały milion przebiegu i pochodzi z 2013 roku, a więc to jeden z ostatnich ośmiocylindrowych Actrosów, jakie wyjechały z fabryki. Jego jednostka spełnia normy emisji spalin Euro 5, a oczekiwana przez sprzedającego cena to 229 tys. złotych netto. W stosunku do innych ofert z takimi zabudowami, to raczej spora kwota, więc 600-konny silnik ewidentnie wpłynął na wycenę. Jeśli natomiast dodamy do tego potencjalnie wyższe spalanie, mamy ofertę po prostu dla niszowego klienta, chcącego się wyróżnić i szukającego na przykład firmowej „maskotki”.

Typowe zastosowanie tego typu zabudowy (Lohr Maxilohr):

Dla porównania, 600-konny Actros w bardziej typowym dla siebie zadaniu: