Ciężarówka spadła z wiaduktu wprost na auto dostawcze – kierowcy mieli dużo szczęścia

Zdjęcia: holenderska Dyrekcja Generalna ds. Robót Budowlanych i Gospodarki Wodnej

Dwie osoby z lekkimi obrażeniami trafiły do szpitala po porannym wypadku na holenderskiej autostradzie A15. Patrząc natomiast na przebieg tego zdarzenia, można być naprawdę zaskoczonym, że nie skończyło się ono w znacznie bardziej tragiczny sposób.

Wszystko zaczęło się od DAF-a XF z naczepą i kontenerem morskim załadowanym odpadami medycznymi. W czasie przejazdu autostradą kierowca tego zestawu stracił panowanie nad kierownicą i pojazd odbił gwałtownie na prawo. Ciężarówka przebiła wówczas metalowe bariery i spadła z wiaduktu, wprost na lokalną ulice, znajdującą się w mieście Gorinchem. Tam przejeżdżał akurat Volkswagen Transporter, któremu naczepa z kontenerem wylądowała wprost na przedniej części nadwozia.

Szczęście w nieszczęściu było takie, że ciągnik siodłowy spadł na koła, nie miażdżąc swojej kabiny o ziemię, natomiast naczepa uderzyła w Volkswagena tylko tylnym zwisem, będąc przy tym mocno przechyloną na prawo. Dzięki temu kierowcy obu samochodów mieli wystarczającą ilość miejsca do przeżycia, a nawet o własnych siłach zdołali opuścić wraki. Stwierdzono u nich jedynie lekkie obrażenia, choć niestety w obu przypadkach konieczna okazała się hospitalizacja.

Informacje dotyczące przebiegu akcji ratunkowej nie są znane, gdyż cztery godziny po upadku z wiaduktu działania nadal były w toku, a ruch na A15 pozostawał częściowo zablokowany. Nie ma też żadnych oficjalnych doniesień na temat przyczyny utraty panowania nad zestawem. Nie zostało więc jednoznacznie potwierdzone, czy mógł to być efekt wystrzału opony.

Więcej zdjęć na miejscu zdarzenia: