50 ciągników Volvo FH LNG dla Emons Group – na trasy z inloaderami po Niemczech

Choć Niemcy dopiero co przywrócili opłaty drogowe dla ciężarówek z zasilaniem gazowym, pojazdy te zaczynają przeżywać rynkowy renesans. Po 178 egzemplarzach Iveco S-Way LNG/CNG, dopiero co zamówionych przez niemiecką pocztę, teraz mowa jest o co najmniej 50 ciągnikach Volvo FH LNG dla niemieckiego oddziału holenderskiej firmy Emons Group. Pojazdy te mają jeździć głównie po Niemczech i krajach ościennych, ciągając charakterystyczne inloadery do przewozu szkła.

Gazowe „FH-acze” zamówiono w 460-konnej wersji, która od niedawna jest średnim wariantem mocowym. Nad nią plasuje się nowa „500-tka”, a poniżej można znaleźć „420-tkę”. Średni rozmiar otrzymało także podwyższenie dachu, jako że o zwykłym Globetrotterze, bez oznaczenia „XL”. Niemniej w branży inloaderów, gdzie duże znaczenie ma masa własna, i takie nadwozie może uchodzić za całkiem spore.

Inaczej niż konkurenci spod znaku Iveco oraz Scanii, Volvo Trucks trzyma się technologii, w której gaz ziemny mieszany jest z minimalną (5-10 procent) dawką oleju napędowego. Dlatego zbiornik gazu zamontowany jest tylko z lewej strony ramy, licząc 225 kilogramów pojemności, a po drugiej stronie pojawił się katalizator Euro 6 i zbiornik oleju napędowego. Taki układ powinien zapewnić około 1000 kilometrów zasięgu na jednym tankowaniu.

Dlaczego natomiast Emons Group zdecydowało się na gazowe ciągniki? Pierwszą przyczyną ma być cennik nowego niemieckiego myta, który co prawda przywrócił opłaty dla gazowców, ale zapewnia im 8 procent zniżki, dzięki zaliczeniu do wysokiej, 3 Klasy Emisji CO2. W przypadku diesli zaliczenie się do tej klasy jest dosyć trudne, a pewnych modelach wręcz niemożliwe.

Poza tym Emons Group podkreśla, że będzie tankował swoje pojazdy Bio-LNG, a więc odnawialną formą gazu, która powstaje z odpadów roślinnych. Paliwo to jest już w Niemczech możliwe do kupienia, a przy tym obniża emisję CO2 niemal tak samo, jak w przypadku jazdy na prądzie. Dlatego Niemcy walczą też o to, by objąć je przywilejami podatkowymi. Zapowiadałem to ostatnio w następującym artykule: Reforma podatkowa w paliwie dla ciężarówek – firmy chcą tego zamiast elektryków

Jedna z niemieckich stacji z Bio-LNG: