Po wielu latach obowiązywania martwych przepisów, które od lat wprowadzały zamęt i były znane tylko w naszym kraju, Polska w końcu uporządkowała zasady tonażowe dla lekkich zestawów z przyczepami. Zdecydowano się na zniesienie problematycznego przelicznika, zapisanego w rozporządzeniu „w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia”.
Przelicznik ten obejmował pojazdy o DMC do 3,5 tony i wskazywał, że DMC ich przyczepy musi być o co najmniej 33 procent mniejsze. W teorii by to więc oznaczało, że auto zarejestrowane na 3,5 tony mogło ciągnąć przyczepę co najwyżej 2,6-tonową. Jak jednak pokazywała praktyka, był to tylko martwe prawo, którego na co dzień po prostu nie egzekwowano. Po drogach jeździła bowiem cała masa samochodów o DMC do 3,5 tony, także tych zarejestrowanych u nas jako fabrycznie nowe, którym wpisano w dowód możliwość ciągnięcia 3,5-tonowej przyczepy. Nie słyszało się też, by policja lub ITD robiły z tego powodu problemy, a na przykład lekkie autotransportery, z 3,5-tonową autolawetą i 3,5-tonową przyczepą na dwa samochody, zdobyły wręcz niemałą popularność.
Dla przykładu, mój prywatny dowód, a w nim 3,15 tony DMC samochodu, 3,5 tony DMC przyczepy, 6,65 tony DMC zestawu:
Jak to jednak z martwymi przepisami bywa, zawsze istnieje obawa, że ktoś jednak zacznie je stosować, niespodziewanie wprowadzając kary. Niewątpliwie dobrą wiadomością jest więc fakt, że rozporządzenie „w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia” zostało znowelizowane, a 33-procentowy przelicznik został z niego usunięty. Jak poinformował dzisiaj portal „Dostawczakiem.pl”, zmiana ta została wprowadzona wraz z końcem ubiegłego roku, rozporządzeniem Ministra Infrastruktury. I faktycznie taki akt prawny da się znaleźć, z datą z 28 grudnia 2022 roku, pod tym linkiem.
Mówiąc więc krótko, od teraz samochody o DMC do 3,5 tony bez żadnych obaw można łączyć z 3,5-tonowymi przyczepami. Oczywiście samochód musi mieć przy tym dopuszczenie do ciągnięcia tak ciężkich przyczep, uwzględnione w zapisach dowodu rejestracyjnego. Ponadto trzeba posiadać prawo jazdy kategorii B+E, a przyczepa musi być wyposażona w hamulec najazdowy, według nowego rozporządzenia obecny na każdej osi.
Źródło zdjęcia: Polska sprzedaż Iveco Daily: coraz częściej bez „bliźniaków”, a za to z „automatem”