Polska sprzedaż Iveco Daily: coraz częściej bez „bliźniaków”, a za to z „automatem”

Iveco Daily to samochód, którego naprawdę nie trzeba przedstawiać. W grudniu ubiegłego roku, 43 lata po wprowadzeniu Daily do sprzedaży, włoska fabryka informowała o wyprodukowaniu 1,6-milionowego egzemplarza. W tym tygodniu doszedł też do tego kolejny jubileusz, jako że 700-tysięczną sztukę wypuściła fabryka z Hiszpanii.

Z tej okazji obejrzymy sobie bardzo ciekawe statystyki. Będą to dane na temat polskiej sprzedaży Iveco Daily, opublikowane przez Grupę DBK, czyli jednego z największych krajowych dealerów. W całym 2021 roku dostarczył on do klientów 2802 egzemplarze Iveco Daily i podsumował to wszystko na poniższym liczbach.

Jak to w branży użytkowej, prym wiodły Daily w kolorze białym, stanowiące 63 procent dostaw. Co jednak ciekawe, polskie firmy powoli zaczynają wyłamywać się z tej smuty. Już 15 procent egzemplarzy dostało szary lakier, a kolejne 8 procent wyjechało w kolorze czerwonym. Ten ostatni nazywa się Maranello Red, nawiązując do siedziby firmy Ferrari. Za to absolutnie żaden z klientów nie zdecydował się na kolor czarny.

Pod względem konfiguracji dominowały podwozia pod zabudowy z pojedynczymi kabinami. To aż 79 procent całej omawianej sprzedaży. Kolejne 17 procent stanowiły jednolite furgony, a 4 procent przypadło na samochody załogowe. Co też ciekawe, tylko 4 procent odbiorców poprosiło dealera o doposażenie pojazdu w niefabryczną kabinę sypialną.

Podział na podwozia, a także podwozia i silniki łącznie:

Pod względem tonażu i układu podwozia można zauważyć ciekawą zmianę. Jeszcze w 2020 roku najczęściej (40 procent) wybierano model 50C, z 5-tonowym DMC technicznym i podwójnymi kołami tylnymi. Takie samochody niemal zawsze rejestrowano na 3,5 tony, co często skutkowało przeładowywaniem. Tymczasem w 2021 roku popularność wersji wersji 50C spadła do 35 procent. Zamiast tego na prowadzenie wybiła się wersja 35S, z 3,5-tonowym DMC technicznym i pojedynczymi kołami. Wybrało ją aż 46 procent klientów.

Bez większych zmian utrzymuje się popyt na wersję 7,2-tonową, znaną jako 70C. W 2021 roku wybrało ją 11 procent klientów. Można się jednak spodziewać, że w nadchodzących latach ten odsetek gwałtownie wzrośnie. Skoro bowiem nowe mandaty za przeładowanie wynoszą aż 3 tys. złotych, wiele firm może szukać „busów” z jak najwyższa legalną ładownością, nawet kosztem tachografu, elektronicznych opłat i wyżej kategorii prawa jazdy.

Silnikowo prym wiodły wersje 3-litrowe o mocy 180 KM. Najczęściej wybierano je zarówno w przypadku wariantów 3,5-tonowych, jak i 5-tonowych. Co więcej, nawet jeśli ktoś decydował się na słabszą wersję 160-konną, dostępną w silnikach o pojemności 2,3 litra oraz 3,0 litra, niemal zawsze wybór padał na „3-litrówkę”.

Stale przybywa egzemplarzy z automatyczną, 8-biegową skrzynią marki ZF. W 2020 roku takie samochody stanowiły 24 procent sprzedaży, natomiast w 2021 roku było to już 28 procent.

Wszystkie pojazdy ze zdjęć Grupa DBK dostarczyła w 2021 roku. Dwa uprzywilejowane egzemplarze trafiły do Centrum Zdrowia Dziecka i mocno wyróżnią się na tle polskiej floty tego typu, zdominowanej przez inne marki. Podkreślam przy tym, że to pojazdy do transportu medycznego, a nie karetki do ratunkowych wyjazdów. Bardzo krótki egzemplarz z kontenerową przyczepą i kabiną sypialną będzie pracował z materiałami wybuchowymi, mając pełne przystosowanie do transportu ADR. Salon z Rudy Śląskiej przekazał go klientowi z branży górniczej.