11-osiowa naczepa o wysoko umieszczonej podłodze i pełnym, kurtynowym nadwoziu, to niezmiernie rzadki widok na europejskich drogach. Spójrzmy więc do czego będzie służył pojazd z powyższego zdjęcia, odebrany w ubiegłym tygodniu przez niemiecką firmę Spiess Transport.
Ta wyjątkowa „firanka” to produkt szwajcarsko-niemieckiego przedsiębiorstwa Meusburger Fahrzeugbau, specjalizującego się w pojazdach do transportu ponadnormatywnego. Takie też jest przeznaczenie tej konkretnej naczepy, co tłumaczy zastosowanie w podwoziu aż siedmiu osi. Wprawne oko od razu dostrzeże przy tym pięc osi skrętnych, kutyny przystosowane do szerszych ładunków, czy poszerzające „gabarytki” schowane pod podłogą. Sama za siebie mówi nawet konfiguracja ciągnika, który wysłano po odbiór tej naczepy. Okazała się to bowiem Scania R620 Topline w czteroosiowym układzie 8×4.
Skoro natomiast ma to być przewóz „gabarytów”, co robi tutaj niskie i szczelnie zamykane nadwozie z kurtynami? Jak się okazuje, prezentowany zestaw będzie przewoził wyjątkowo ciężkie zwoje i walce, wykonane na przykład ze stali. W praktyce oznacza to ładunki o wyjątkowo wysokiej masie, ale dosyć kompaktowych rozmiarach, wymagające ochrony przed warunkami atmosferycznymi. Techniczna dopuszczalna masa całkowita takiego zestawu ma wynosić aż 105 ton, z czego 75 ton przypada na ładowność, a siedem naczepowych osi zadba o odpowiednie rozłożenie nacisków, konieczne nawet przy ponadnormatywnym zezwoleniu.
Jak ciekawostkę dodam, że Spiess Transport już od wielu lat oferuje tego typu przewozy, choć dotychczas stosowano w nich naczepę „tylko” sześcioosiową. Jak więc widać po powyższym odbiorze, zainteresowanie na takie przewozy nie tylko istnieje, ale też stawia coraz większe wymagania tonażowe.
