Zwykły ciągnik siodłowy w roli holownika pomocy drogowej – patent z Ukrainy

Powyżej: omawiane rozwiązanie w akcji

Gdy konieczne jest przetransportowanie samego ciągnika, zwykle wynajmuje się w tym celu specjalną, niskopodwoziową naczepę. Wydaje się to najprostszym rozwiązaniem, choć generuje też dodatkowe koszty i niesie ryzyko przekroczenia dopuszczalnej wysokości. Dlatego też ukraińska firma Ukrprofigroup chce rozpropagować w Europie inne rozwiązanie.

Propozycją tą jest hydraulicznie opuszczany okular, przypominający rozwiązania z ciężkich holowników pomocy drogowej. Z tą jednak różnicą, że ten okular montowany jest po prostu do siodła i posiada własną pompę, dzięki czemu można umieścić go na dowolnym, najzwyklejszym ciągniku. Holowany pojazd ma być przy tym unoszony za tylną oś, jazda tyłem do kierunku jazdy wymaga oczywiście dodatkowej belki oświetleniowej, a prędkość maksymalna przy takim holowaniu ma wynosić 80 km/h.

Poza możliwością holowania dowolnym ciągnikiem, producent zachwala tutaj także możliwości planowania pracy, na przykład przy wystąpieniu awarii. Przewoźnik może bowiem wówczas podpiąć okular do najzwyklejszego ciągnika ze swojej floty, udać się nim na miejsce awarii, ściągnąć uszkodzony ciągnik w bezpieczne miejsce, pozostawić tam też okular, a następnie podpiąć naczepę uszkodzonego ciągnika i od razu dokończyć za niego przewóz.

Ukraińcy są tak pewni tego rozwiązania, że postanowili je oficjalnie opatentować, zgłaszając to w swoim Departamencie Własności Intelektualnej. To też oznacza, że urządzenie może wkrótce trafić na rynek i niewykluczone, że zobaczymy je także na polskich drogach. Choć trzeba też  podkreślić, że o ile pewne rozwiązania techniczne mogą być tutaj nowe, to sam pomysł na pewno jest już bardzo dobrze znany. Powszechnie korzystają z tego zwłaszcza Amerykanie, z tą jednak różnicą, że zamiast okularu pod koła zwykle stosują oni specjalne uchwyty do tylnej części ramy.

Amerykański odpowiednik marki Tow Your Own:

A skoro już jesteśmy w tym temacie, to przypomnę jeszcze dwa inne sposoby na wykorzystanie zwykłych ciągników w holowaniu. Holenderska firma VDL już od  lat oferuje rozwiązanie o nazwie Tow-Go, w którym dwa ciągniki łączy się siodłami, przy użyciu specjalnej ramy. Również w Holandii opracowano specjalne zabudowy na ciągniki siodłowe, które pozwalają umieścić inny ciągnik po prostu na tylnym podeście. Jeśli natomiast ponownie zajrzymy do Ameryki, to spotkamy tam drewniano-metalowe obrotnice na siodła, które pozwalają nałożyć na siebie nawet kilka ciągników. W Stanach Zjednoczonych to zupełnie legalny i powszechny sposób transportu, wykorzystywany nie tylko przy awariach, ale nawet w transporcie z fabryki do dealerów.

VDL Tow-Go:

 Renault Premium z zabudową Lako, opisywane tutaj:

Amerykański przewóz kilku ciągników: