Zniesiono zakaz kabotażu dla firmy Kreiss – Norwegowie wyjaśniają to nieporozumieniem

W nawiązaniu do tekstu:

Od wczoraj Kreiss ma całkowity zakaz kabotażu w Norwegii – to decyzja inspekcji pracy

Niecałe dwa tygodnie temu pojawiła się informacja o bardzo poważnych konsekwencjach dla łotewskiej firmy Kreiss. Przewoźnik otrzymał całkowity zakaz wykonywania kabotażu na terenie Norwegii. Powodem tej decyzji miał być brak odpowiedniej odpowiedzi na zgłoszenia ze strony norweskiej inspekcji pracy.

Dzisiaj już wiadomo, że zakaz oficjalnie został odwołany. Czarno-srebrne ciągniki wracają na norweskie trasy i będą mogły zajmować się kabotażem na ogólnie obowiązujących warunkach. Mówiąc więc krótko, norweska inspekcja zdjęła nałożony zakaz. Co jednak doprowadziło do tej zmiany decyzji i jak Norwegowie się z tego tłumaczą?

Wszystko wyjaśniane jest nieporozumieniem w kontaktach między firmą a inspekcją pracy. Strony miały nie zrozumieć się w kwestii formy, czasu oraz zawartości oczekiwanych informacji. To właśnie dlatego Norwegowie uznali, że Kreiss po prostu ignoruje oficjalną komunikację. Teraz jednak wszystko jest wyjaśnione i zakaz natychmiast został zdjęty.

Warto też przypomnieć, że ledwie kilka dni temu pojawiły się podobne informacje w sprawie norweskiego oddziału litewskiej firmy Vlantana. W jej przypadku Norwegowie mieli podejrzewać ogromne oszustwa socjalne. W odpowiedzi klienci zaczęli nawet rezygnować z firmowych usług. A jednak, niespodziewanie norweski urząd podatkowy stwierdził, że w firmie wszystko jest już w porządku i nie ma żadnych powodów, by przewoźnik został ukarany.