Zleceniodawcy nie płacą na czas, więc firmy transportowe biją rekordy zadłużenia

Biuro Informacji Gospodarczej (BIG) opublikowało najnowszy raport dotyczący zadłużenia branży transportowej. Wypływające z niego dane nie należą do pozytywnych, jako że liczba niespłacanych kredytów oraz nieopłacanych faktur tylko się powiększa.

Według najnowszego raportu BIG, po III kwartale 2019 roku polskie firmy transportowe były zadłużone na ponad 1,5 miliarda złotych. To o 200 milionów więcej, niż w tym samym okresie 2018 roku. BIG podkreśla też, że zadłużenie branży transportowej rośnie znacznie szybciej, niż zadłużenie innych branży. W ciągu roku transportowców zwiększył się o 26 proc., natomiast dług innych przedsiębiorców o jedynie 12 procent.

Jeśli chodzi o konkretne ilości, to ponad 27,4 tys. firm ma na swoim koncie niepospłacane na czas kredyty lub nieopłacone należności wobec biznesowych partnerów. Liczba ta stanowi aż 9,1 proc. wszystkich podmiotów w branży. I po raz kolejny transport znajduje się na niechlubnym szczycie. Średnia dla innych branży to bowiem 6,2 proc. zadłużonych przedsiębiorców.

Tłumaczenia oczywiście nie trzeba daleko szukać. Transport to działalność z minimalnymi marżami i bardzo wysokimi kosztami stałymi. Wystarczy zetknięcie z jednym nieuczciwym zleceniodawcą, by firma znalazła się finansowych tarapatach. Tym bardziej, że na rynku dominują firmy bardzo małe, w 98 proc. przypadków zatrudniające do 10 osób.

Wspomniane problemy ze zleceniodawcami również zostały uwzględnione w raporcie BIG. Można tam przeczytać, że zaledwie 36,9 proc. firm transportowych otrzymuje wszystkie swoje wynagrodzenia na czas. Reszta zmaga się z opóźnieniami w płatnościach, wynoszącymi 30 dni (50,8 proc. firm), 60 dni (40 proc.), 90 dni (26,2 proc.) lub nawet 120 dni (15,4 proc.).

Pełen raport BIG możecie pobrać pod tym linkiem.