Mercedes-Benz Actros niewątpliwie nie jest ciężarówką kojarzoną z australijskim rynkiem. Niemniej niemiecka marka zdobywa na tamtejszych drogach coraz większą popularność ,a sam Actros trafia przy tym do coraz ciekawszych zastosowań. Doskonałym przykładem może być tutaj zamówienie z firmy SGGS Transport, która do 2025 roku ma odebrać łącznie 120 Actrosów do pracy w… czteronaczepowych zestawach!
Zamówienie przewiduje ciągniki siodłowe o oznaczeniu 2663, wyposażone w 15,6-litrowe silniki Euro 6, rozwijające moc 625 KM i przekazujące napęd na obie tylne osie. Poza tym firma wybrała kabiny typu StreamSpace, o płaskiej podłodze i niewielkim podwyższeniu dachu, a także zdecydowała się na wiele dodatków o typowo funkcjonalnym charakterze. To między innymi pełna obudowa zderzaka i przednich świateł, chroniąca ciągnik przy zderzeniach z dziką zwierzyną, czy cztery dodatkowe reflektory LED, zapewniające odpowiednią widoczność nawet na zupełnie odludnym terenie. Dopłacono też za pełen zestaw elektronicznych systemów bezpieczeństwa, choć zrezygnowano z bocznych kamer, zamiast tego wybierając po prostu klasyczne lusterka.
Dzięki omówionej powyżej konfiguracji, każdy ze 120 ciągników otrzyma dopuszczenie do pracy z czterema naczepami, uzyskując przy tym 106-tonowe DMC zestawu. Właśnie takie parametry mają mieć pojazdy tworzone przez SGGS Transport, składając się z czterech naczep kurtynowych i poruszając się na aż siedemnastu osiach. Co więcej, będzie to też użytek mocno dalekobieżny, jako że ciężarówki będą kursowały między Brisbane na wschodzie kraju oraz Darwin na samej północy Australii. W praktyce oznacza to około 3,5 tys. kilometrów w jedną stronę, w większości po drogach, które ciągną się bardzo daleko od cywilizacji.
Trasa Brisbane – Darwin: