Zakaz wjazdu unijnych ciężarówek do Rosji – start 1 października i apel o wyjątki

W Rosji trwają prace nad zakazem wjazdu do kraju dla unijnych ciężarówek. Nowy zakaz ma pojawić się już 1 października, działając na podobnej zasadzie, jak ma to już miejsce na Białorusi. Unijne zestawy będą mogły więc dojechać do przygranicznych centrów przeładunkowych, by tam przekazać naczepy lokalnym ciągnikom lub podstawić się po prostu na przeładunek.

Nowy zakaz ma być odpowiedzią na unijne sankcje, które zakazały ruchu rosyjskich ciężarówek już w połowie kwietnia. Ma to też poprawić sytuację rosyjskich przewoźników, którzy masowo stracili międzynarodowe zlecenia na rzecz przewoźników unijnych lub środkowoazjatyckich. Rząd ma wręcz nadzieję na ograniczenie kosztów transportu, zakładając, że rosyjskie firmy przewiozą ładunki przez swój kraj znacznie taniej niż robią to obecnie Polacy, Litwini, Kazachowie lub Gruzini.

Zupełnie inny pogląd mają jednak rosyjscy przedsiębiorcy, nie kryjąc obaw przed nowym systemem, w tym zwłaszcza przed samym procesem przeładunków. Obawia się przy tym uszkadzania towarów, wydłużania procedur celnych lub nawet ginięcia bardziej cennych ładunków. Szacuje się, że na przykład w branży spożywczej nowe zasady mogą prowadzić do 50-procentowego wzrostu kosztów logistyki, zwłaszcza w okresie przedświątecznego ruchu. Dlatego też rosyjskie organizacje przedsiębiorców zaapelowały do rządu o wprowadzenie wyjątkowo długiej listy wyjątków od powyższego zakazu.

Przedsiębiorcy oczekują, by unijne ciężarówki nadal mogły wykonywać dostawy alkoholu, maszyn produkcyjnych, farb i dodatków chemicznych, produktów do wytwarzania żywności, czy wybranych rodzajów gotowej żywności, na czele z produktami mlecznymi. Mówiąc zaś w większym ogóle, miałoby to objąć wszystkie produkty wysokiej wartości lub towary wrażliwe na warunki przechowywania.