Żadnych wypadków lub innych problemów – 25-metrowe ciężarówki zostają w Belgii

Fot. IRU

25-metrowe ciężarówki o 60-tonowym DMC najwyraźniej dowiodły swojej praktyczności w kolejnym europejskim kraju. Mowa tutaj o Belgii, gdzie władze właśnie przedłużyły zezwolenie dla tego typu pojazdów, mówiąc o braku jakichkolwiek przeciwskazań.

Konkretnie sprawa dotyczy Flandrii, czyli północnej części Belgii, gdzie dominuje język niderlandzki. Zestawy o długości 25,25 dopuszczono tam do ruchu w 2015 roku, robiąc to na próbnych zasadach, a więc z wyznaczoną datą końcową. Pierwotnie miały one jeździć do końca grudnia 2024 roku, a następnie Flandria miała zdecydować o ewentualnym przedłużeniu tego okresu. Już teraz podjęto jednak decyzję o wydłużeniu testu co najmniej do końca czerwca 2026 roku.

To przedwczesne przedłużenie na pewno ucieszy przewoźników, którzy zainwestowali w dłuższe zestawy i obawiali się o ich przyszłość. Jak natomiast stwierdzili przedstawiciele flamandzkiego rządu, po prostu nie ma powodu, by takiego przedłużenia nie wprowadzić. Od 2015 roku nie doszło bowiem do żadnego wypadku, który byłby związany z wymiarami dłuższej ciężarówki. Nie odnotowano też żadnych innych problemów w ruchu drogowym, a także nie zauważono też negatywnego wpływu na rozwój przewozów intermodalnych.

Jednocześnie nie brakuje przykładów na to, że pojazdy o długości 25,25 metra sprawdzają się w codziennym użytku. Wyliczono na przykład, że już pierwszy tego typu zestaw z Flandrii, przewożący ciężkie ładunki piwa na 60-kilometrowej trasie między Antwerpią a miejscowością Heverlee (na zdjęciu), miał zaoszczędzić około 11,5 tys. litrów oleju napędowego w ciągu zaledwie półtorej roku. Wynikało to oczywiście z lepszego stosunku zużycia do możliwości przewozowych.