Wycieczka po parkingu dla ciężarówek – DAF 95, Jelcz, Arocs, Żuk oraz MAZ

Teren przemysłowy na obrzeżach średniej wielkości miasta, kilka hurtowni, grupa warsztatów, a tuż obok parking zajmowany przez lokalne ciężarówki. Ten klimat może kojarzyć wielu z Was, a podobne miejsca znajdziemy właściwie w całej Polsce. Jest też w nich pewien „wspólny mianownik”, w postaci ciężarowych ciekawostek. Raz to ciekawostki większe, innym razem nic szczególnego, ale właściwie zawsze jest na czym zawiesić oko.

Poniżej zrobimy sobie wycieczkę właśnie po takim parkingu, położonym w Toruniu. Pojawiłem się tam przy okazji artykułu o Scanii T142 400, należącej do toruńskiego warsztatu Julnat Truck. Ten 34-letni klasyk bez wątpienia był najciekawszym okazem z parkingu, lecz innych ciekawostek też nie brakowało. Zaprezentuję je na kilku zdjęciach, a do tego dojdzie kilka zdań komentarza.

DAF 95 ATI to już bardzo rzadki widok na polskich drogach. Trudno o spotkanie jakiegokolwiek egzemplarza, nie mówiąc już o tych bardziej zadbanych. To pomarańczowe podwozie było więc dla mnie miłą niespodzianką. Samochód wyglądał naprawdę dobrze, był czysty, zadbany, a także – co najważniejsze – pozbawiony wyraźnej korozji. Stale na siebie zarabia, wykonując lokalne przewozy z HDS-em i ciągając dwuosiową przyczepę. Sprawuje się podobno bez zarzutu, choć właściciel myśli o wymianie 360-konnego „staruszka” na coś mocniejszego.

Ciężarówka stojąca kilka metrów dalej miała znacznie mniej szczęścia. To Jelcz serii 400/600, który od co najmniej kilku lat wrasta w ziemię. Na ratunek dla niego może być już za późno, chyba że na rynku zupełnie zabraknie innych egzemplarzy. A do tego dochodzi ciekawostka w postaci rejestracji. To stosunkowo świeże tablice, już z flagą Unii Europejskiej, wydane dodatkowo w Żywcu, a więc pół tysiąca kilometrów od miejsca postoju.

Idąc dalej dochodzimy do Mercedesa Arocsa 3345, należącego do firmy Geofizyka Toruń. To dosyć znane przedsiębiorstwo, zajmujące się wyszukiwaniem gazu ziemnego, ropy naftowej, czy wód geotermalnych. Prace te wymagają specjalistycznych pojazdów, przez lata importowanych nawet ze Stanów Zjednoczonych. Stąd na przykład International 9600, który przez lata pracował w tej toruńskiej firmie. Dzisiaj jednak International ma już następcę, a jest nim właśnie zaparkowany na Polnej Mercedes.

Tuż obok Mercedesa stał kolejny polski klasyk. Pozornie był to najzwyklejszy Żuk, z częściowo przeszkolonym nadwoziem. Była też jednak pewna niespodzianka, w postaci tylnego oświetlenia. Ktoś postanowił wstawić do Żuka nowoczesne lampy, a na koniec przykrył je ochronnym okratowaniem. Przy okazji, koło Żuka stały też wspomnienia po Starze, podobnie jak Jelcz wrastające w ziemię.

A na koniec mamy ciężarówkę białoruską, czyli stosunkowo świeżego reprezentanta marki MAZ. Ta tylnozsypowa wywrotka, wyposażona w napęd 6×4, należy do firmy Rollstick, budującej w Toruniu instalacje sanitarne. W momencie wykonania zdjęcia samochód stał obok Stralisa i trzeba przyznać, że wcale nie prezentował się znacznie mniej europejsko. Choć jest też pewien element, który zdradza wschodnie pochodzenie. Mimo że MAZ najprawdopodobniej od nowości znajduje się w Polsce, nie poskąpiono mu trzech pomarańczowych, dachowych lampek. W Rosji oraz na Białorusi są one obowiązkowe, jeśli ciężarówka ma ciągać naczepę lub przyczepę.