Wózek dolly z własnym napędem by odciążyć i częściowo zastąpić zwykły ciągnik

W ramach projektu Aeroflex prowadzi się prace nad aerodynamicznymi ciężarówkami przyszłości. Projekt dofinansowywany jest z budżetu Unii Europejskiej, a jego pierwsze efekty pokazano w ubiegłym tygodniu, na torze testowym firmy ZF. Były to dwa udoskonalone zestawy, zdolne wykonywać przewozy przy nawet 35 proc. niższym spalaniu oraz emisji CO2.

Część pokazanych rozwiązań nie była niczym nowym. Dużo uwagi poświęcono na przykład aerodynamice, w tym tylnym spojlerom na naczepy, dolnym obudowom całych zestawów, a także dachom o regulowanej wysokości. To rzeczy powszechnie dostępne już na rynku, choć nadal wymagające spopularyzowania. Oba zaprezentowane zestawy były dłuższe od standardowych, by zwiększyć w ten sposób możliwości przewozowe. Jest to więc przypomnienie, że Europa powinna przygotować się na 25-metrowe ciężarówki.

Co natomiast było w tym wszystkim zupełną nowością, to zastosowany wózek typu dolly. Pojazd ten był nie tylko łącznikiem między ciężarówką a naczepą, ale też przedstawiono go jako wsparcie dla dalekobieżnego ciągnika lub zastępstwo dla ciągnika terminalowego. Wózek otrzymał bowiem własny napęd elektryczny oraz układ skrętu czterech osi. Na dalszych dystansach elektryczny wózek może odciążać silnik spalinowy ciężarówki, ograniczając w ten sposób zużycie paliwa. Gdy natomiast zestaw dotrze na miejsce, wózek odłączy się od ciężarówki i na własnym napędzie podstawi naczepę pod rampę. Będzie mógł też wykonywać wiele innych manewrów, dzięki układowi zdalnego sterowania.

Oczywiście jest to rozwiązanie tylko dla wybranych typów transportu. Na przykład dla wyjątkowo intensywnej pracy na stałych liniach, czy też do obsługi przewozów intermodalnych. Za to jeśli już elektryczny wózek będzie potrzebny, ma zapewniać przewoźnikowi konkretne zalety. Między innymi dlatego, że będzie trzykrotnie tańszy od pełnoprawnego ciągnika z dieslem, banalnie prosty w sterowaniu i nieskomplikowany konstrukcyjnie. Za to problemem może być masa własna wózka, która przy większym zapasie baterii może wynosić nawet 4 tony.

Więcej o nazwie z opuszczanym dachem: Naczepa Schmitz EcoFlex jest już w Polsce – obniżony zestaw ma spalać o litr mniej