Wielka Brytania zaraz będzie „krajem trzecim” – kończy się czas na negocjacje

Odprawa celna, karnet TIR, kolejka do portu, kontrola paszportowa, kontrola zezwoleń, kontrola przewożonej żywności i wiele innych „atrakcji” – czy tak już wkrótce będzie wyglądał transport do Wielkiej Brytanii? Czy polskich, hiszpańskich i niderlandzkich przewoźników czekają procedury, o których wielu z nich zdążyło już zapomnieć? Jest to bardzo możliwe, sądząc po wynikach unijno-brytyjskich rozmów.

Kolejna runda negocjacji już się kończy, a porozumienia handlowego nadal nie ma. Obie strony deklarują, że nie są gotowe na choć najmniejszy kompromis. Na przykład kwestii transportu kością niezgody jest kabotaż, w kwestii żywności impas przyniosło rybołówstwo. Tymczasem czas na rozmowy się kończy, gdyż obecne, tymczasowe zasady będą obowiązywały tylko do końca bieżącego roku.

Unijni negocjatorzy twierdzą, że Brytyjczycy w ogóle nie reprezentują konstruktywnego podejścia do rozmów. Jakby na umowie im nie zależało. Sami Brytyjczycy zaś podkreślają, że w braku umowy w żaden sposób się nie boją. Ich celem jest utrzymanie jak największej niezależności, a także uzyskanie bardziej poważnego traktowania ze strony Unii Europejskiej.

Jak wylicza portal „wnp.pl”, umowa powinna zostać wypracowana najpóźniej do końca października. Przy późniejszym terminie może zabraknąć czasu na wprowadzenie jej w życie, wraz ze wszystkimi przygotowaniami formalnymi i praktycznymi. A tymczasem Wielka Brytania już szykuje się na utrudnienia: Budowa parkingów dla ciężarówek? Lokalne władze nie będą mogły tego zakazać