Wielka akcja kontrolująca weekendy w kabinach – padły kary na 930 tys. złotych!

W poniedziałek nad ranem, a więc u samego początku nowego tygodnia pracy, duńska policja przeprowadziła masową kontrolę 45-godzinnych odpoczynków. Funkcjonariusze szukali tych kierowców, który spędzili miniony weekend w swoich kabinach, a wartość wystawionych przy tym kar okazała się być wprost rekordowa.

Akcję przeprowadzono na bardzo dużym parkingu, przy urzędzie celnym w Padborgu, gdzie w sześciu rzędach rajek mieści się blisko 200 ciężarówek. Wszyscy kierowcy zastani tam w czasie kontroli zostali sprawdzeni pod kątem zapisów czasu pracy. Jeśli natomiast ktoś dopiero co odnotował w tachografie pełen odpoczynek tygodniowy, został poproszony o wyjaśnienie gdzie spędził te ostatnie dwie doby.

Omawiany parking widziany z powietrza:

Łącznie 50 kierowców przyznało się do przebywania w weekend w kabinie. We wszystkich przypadkach dotyczyło to osób zamieszkałych poza Danią, w czego 47 osób prowadziło ciężarówki zagraniczne, a trzy pozostałe obsadzały pojazdy na duńskich rejestracjach. Jeśli natomiast chodzi o kary, to w każdym przypadku nałożono 10 tys. koron kary na kierowcę oraz 20 tys. koron kary dla przewoźnika. W przeliczeniu to odpowiednio 6,2 oraz 12,4 tys. złotych. A gdy pomnożymy to przez pięćdziesiąt przypadków, dojedziemy do łącznej puli kar na poziomie 1,5 miliona koron, czyli 930 tys. złotych!

Przy okazji przypomnę najnowsze wyjaśnienie dotyczące tego typu kontroli, opublikowane przez Komisję Europejską ledwie miesiąc temu. Można było tam przeczytać, że służby kontrolne jak najbardziej mają prawo pytać kierowców o miejsce odbycia ostatniego odpoczynku dobowego, oczekując przy tym wiarygodnego wyjaśnienia. Nie mają jednak prawa, by oczekiwać od kierowców okazania materialnych dowodów, takich jak na przykład rachunek za pobyt w hotelu. Więcej na ten temat: Kiedy można dostać karę za weekend w kabinie – kolejne wyjaśnienie z Brukseli