Waberer’s sprowadza kierowców ciężarówek z Indii – czy powtórzą los Filipińczyków?

Kierowcy z Indii podbili już amerykańską branże przewozów drogowych. Jak szacuje North American Punjabi Trucking Association, nawet 20 procent amerykańskich ciężarówek prowadzący dzisiaj pochodzą z Indii Sikhowie. W Kalifornii ten odsetek ma być jeszcze wyższy, sięgając 40 procent, a przy drogach pojawiają się nawet dedykowane dla nich truckstopy, z wegetariańskimi restauracjami i świątyniami w naczepach.

Trzy lata temu o kierowcach z Indii mówiono tez w Polsce. Sześciu takich pracowników sprowadzono do MPK Poznań, w związku z brakiem innych chętnych do wypełnienia wakatów. W swoją drogą, w samych Indiach autobusowi kierowcy znani są w ekstremalnie niebezpiecznego stylu jazdy (co pokazywałem w tym artykule), ale na poznańskich drogach na szczęście niczego takiego nie zauważono.

A teraz Hindusi mają zadomowić się u jednego z największych przewoźników w Europie Środkowo-Wschodniej. Na sprawdzenie do pracy Azjatów zdecydowała się Grupa Waberer’s, a oficjalnie potwierdzili to już węgierscy dziennikarze z „Trans.info”. Mówi się przy tym o zatrudnieniu 79 indyjskich kierowców, trzech zarządców floty oraz jednego specjalisty do spraw kadrowych. Pierwsze kilkanaście osób już na dniach ma rozpocząć szkolenia, by w połowie kwietnia wyjechać na drogi, obsługując między innymi trasy do Wielkiej Brytanii.

Swoją drogą, od razu rodzi się pytanie, czy losy Hindusów potoczą się w europejskim transporcie inaczej niż losy Filipińczyków. Ci ostatni byli już bowiem określani „nowymi Polakami”, masowo pojawiając się chociażby w trasach po Skandynawii, po czym na jaw zaczęły wychodzić liczne nadużycia, związki zawodowe nie zostawiały na tym temacie suchej nitki, a wokół całego zjawiska pojawiła się ostra krytyka. Wynikało to przede wszystkim z faktu, że Filipińczycy całymi miesiącami mieszkali w kabinach lub na prowizorycznie przygotowanych bazach, z racji oddalenia ich domów od Europy. Duńska firma Kurt Beier stanęła wręcz przy tym przed sądem i straciła stałych klientów, po czym jej prezes przyznał, że w takiej sytuacji dalsze zatrudnienie Filipińczyków jest nieopłacalne.