Niebiesko-czerwone Volvo FH16 750 w samowyładowczym zestawie pokazywałem już w tekście Volvo FH16 750 w kilku smakach, czyli po co komu tak mocna ciężarówka i co w ogóle można z nią robić?. Jest to jednak pojazd na tyle interesujący, że warto przyjrzeć mu się trochę bliżej. Bardzo rzadko spotyka się wszak zestawy o DMC na poziomie aż 80 ton…
Samochody ciężarowe mogą ważyć w Szwecji 60 ton i mieć maksymalnie 25,25 metra długości. Po kraju tym jeżdżą jednak rozmaite zestawy eksperymentalne, które wykraczają poza przewidziane w przepisach wartości i przy okazji normalnej pracy zbierają informacje na temat praktycznych możliwości powiększenia ciężarówek. Jednym z takich eksperymentalnych zestawów jest Volvo FH16 750 Euro 6 operujące w 80-tonowej kombinacji o aż dziesięciu osiach. Składa się ona z podwozia o dwóch skrętnych osiach, DMC 32 ton i 18-tonowej ładowności, za nim mamy aż trzyosiowy wózek dolly, zaś na końcu jedzie trzyosiowa naczepa o 10-tonowej masie własnej i 38 tonach czekających na ładunek. Jest to naczepa wyjątkowo interesująca, gdyż w czasie jazdy jej wózek jezdny wystaje nieznacznie poza „wannę”, polepszając rozkład mas, zaś do rozładunku przesuwa się go o 2,5 metra do przodu.
Łączna długość zestawu wynosi „tylko” 24 metry, co w Szwecji jest standardowym wymiarem dla ciężarówek z przyczepami na klasycznym, skrętnym dyszlu. Najważniejsza jest jednak ładowność, która sięga aż 55,6 tony przy 80 tonach DMC. Jest to o 30 proc. więcej niż w przypadku popularnych ciężarówek 60-tonowych, co oznacza spore ograniczenie kosztów transportu – gdzie lżejsza ciężarówka musiałaby udać się aż dziesięć razy, niebieski kolos musi wybrać się tylko siedmio- lub ewentualnie ośmiokrotnie. Jest to bardzo istotne, gdyż efektowne i efektywne Volvo przewozi na co dzień urobek ze żwirowni do producenta materiałów budowlanych, mając więc do czynienia z wyjątkowo ciężkimi ładunkami. Zestaw operuje oczywiście na stałej trasie, która liczy sobie około 90 kilometrów.
Galeria zdjęć: