Volvo FH16 750 jest oficjalnie najmocniejszą seryjnie produkowaną ciężarówką na drogi publiczne. Po co komu jednak aż 750 KM pod kabiną i co w ogóle robić z tak mocną ciężarówką? Odpowiedzią na to pytanie może być poniższe zestawienie ośmiu FH16 750, które trafiły w ostatnich miesiącach do eksploatacji w różnych krajach, w tym także w Polsce.
Skoro mowa o Volvo, to wypadłoby zacząć od Szwecji. Tam model FH16 750 jest nadspodziewanie popularny i wykorzystuje się go w naprawdę rozmaitych gałęziach transportu. Oczywiście często tworzy on bazę pod 24-metrowe zestawy z przyczepami lub klasyczne, 60-tonowe „megaciężarówki” o długości 25,25 metra. Idealnym przykładem jest tutaj poniższe podwozie z zabudową furgonową – wygląda ono bardzo niepozornie, lecz przed wyjazdem na drogi dołączy do niego zapewne czteroosiowa przyczepa lub po prostu naczepa stojąca na wózku dolly.
FH16 750 często pracuje także pod typowo szwedzkimi wywrotkami o niskich burtach. Są to konstrukcje o tyle interesujące, że dzięki rozbudowane hydraulice „wanna” przyczepy może zostać wprowadzona na pustą „wannę” ciężarówki. Dzięki temu możemy dokonać rozładunku obu pojazdów nawet w miejscu, do którego nie dostaniemy się z przyczepą. Po prostu najpierw „wykiprujemy” samą ciężarówkę, a następnie przesuniętą na pojazd ciągnący zabudowę przyczepy, bez konieczności wmanewrowania samą przyczepą do punktu rozładunku. Zwróćcie jeszcze uwagę na niebieski zestaw – ogromna ilość koni oraz osi to tutaj żaden przypadek, gdyż całość nierzadko będzie ważyła z ładunkiem aż 80 ton.
Rzeczą oczywistą jest, że FH16 750 idealnie nada się do ciężkiej pracy w transporcie ciężkiego drewna. Poniżej również przykład ze Szwecji.
Tutaj mamy już natomiast Holandię i to, co Holendrzy potrafią robić z ciężarówkami najlepiej, czyli zadawanie szyku na wszelkiego rodzaju zlotach. Widoczne poniżej 750-konne Volvo przez niektórych uważane jest za najładniejsze FH nowej generacji w całej Holandii i trudno się nie zgodzić, że wykonano je z wyjątkowym smakiem. Auto będzie na co dzień woziło kontenery, oczywiście w 25-metrowych zestawach, więc również nie będzie miało lekko.
Po holenderskich drogach od niedawna jeździ także piękne FH16 750 połączone z naczepą typu inloader, którą przewozi się ciężkie konstrukcje ze stali lub betonu. Więcej na jego temat pisałem ostatnio TUTAJ.
Kolejnym FH16 750, które naprawdę nie ma w życiu lekko, jest ponadgabarytowy egzemplarz kupiony przez polską firmę Transannaberg Wiesiollek. Poniższe zdjęcie pochodzi ze zbiorów polskich fotografów Truck-Spotters.eu.
Najmocniejsze FH16, które kupił sobie Brytyjczyk Mike Boyd, nie będzie za to musiało narzekać na nadmiar wysiłku. Mike ciąga na co dzień zwykłą, 13,6-metrową naczepę, tworząc 40- lub 44-tonowy zestaw kursujący z ładunkami szkła między Wielką Brytanią a Niemcami i Szwajcarią. Dlaczego więc ten kierowca-przedsiębiorca zdecydował się na tak ciężki pojazd? Powód jest nietypowy – chciał w ten sposób uczcić swój ślub. I tym mocnym akcentem zakończymy 😉
Wszystkim miłośnikom mocnych samochodów użytkowych polecam też artykuł Iveco Daily z 205-konnym silnikiem w kilkunastu smakach, czyli co można zrobić z najmocniejszym Włochem.
Zdjęcia: Volvo Trucks Sverige, Finnvedens Lastvagnar AB, Truck-Spotters.eu, M.S. de Vries en Zonen BV