Vesta Polska pozostaje na liście sankcyjnej – 2 tys. podwykonawców bez pieniędzy

Zdjęcie z 2018 roku

Mija już miesiąc, od kiedy firma transportowa Vesta Polska została wpisana na sankcyjną, antyrosyjską listę. Decyzję w tym zakresie podjęło polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, a wszystko uargumentowano powiązaniami z rosyjską grupą logistyczną, wykonującą przewozy z branży petrochemicznej, o dużym znaczeniu strategicznym.

W ciągu tego miesiąca przewoźnik protestował pod polskim sejmem, złożył oficjalne odwołanie, a także przesłał listy do premiera, ministrów, wybranych parlamentarzystów, urzędu skarbowego (KAS), a także urzędu antykorupcyjnego (CBA). Firma jest bowiem przekonana, że wpisanie na listę sankcyjną było niesłuszne i bezpodstawne. Tymczasem ze strony polskich władz nie było żadnej reakcji. Przedsiębiorstwo nadal objęte jest sankcjami, co w praktyce oznacza całkowite zamrożenie jego finansów.

Według dzisiejszych doniesień, rozesłanych do mediów, Vesta Polska ma znajdować się już na skraju upadłości. Istnieje więc realne prawdopodobieństwo, że wkrótce firma przestanie istnieć. To natomiast temat problematyczny nie tylko dla 200 pracowników, ale też dla około 2000 podwykonawców, często samemu będących przewoźnikami. Z uwagi na wspomniane zamrożenie finansów, nie mogą oni otrzymać należnego wynagrodzenia za transporty wykonane dla Vesta Polska. Jednocześnie nie przewidziano dla nich żadnych specjalnych odszkodowań, więc wszystko najprawdopodobniej przełoży się na czystą stratę.

Czy natomiast istnieją jakieś alternatywne scenariusze? W 2022 roku znany był już przypadek polskiego producenta surówek, który został wpisany na listę sankcyjną, pod zarzutem powiązania z rosyjskim oligarchą. To przedsiębiorstwo zdołało usunąć się z listy po niecałych czterech miesiącach starań, ale wymagało to bardzo zaawansowanej zmiany własnościowej. Mianowicie firma znalazła się w stanie likwidacji, a następnie odkupili ją sami pracownicy, wspólnie pozyskując całe 100 procent udziałów.

Na koniec przypomnę, że sprawa Vesta Polska ma dosyć zawiły charakter. W Rosji faktycznie istniała bowiem firma Vesta Logistic Company, założona w 2003 roku, na kilka lat przed Vesta Polska. Swego czasu szczyciła się ona największą flotą ciężarówek w obwodzie moskiewskim, a także biurami w 11 krajach, w tym między innymi w Polsce. Za to dzisiaj nazwa Vesta faktycznie kojarzona jest głównie z Węgrami, gdzie w 2020 roku założono spółkę Vesta Logistics Hungary Kft., będącą obecnie głównym udziałowcem w Vesta Polska. Zarząd mają tam sprawować głównie Węgrzy, a o jakimkolwiek biurze w Rosji przestano gdziekolwiek wspominać.