Ulepszona ciężarówka z dieslem może spalać o 4 litry mniej – wyniki testu Optifuel Lab 3

Renault Trucks Optifuel Lab 3 to prototyp zbudowany na bazie seryjnych ciężarówek Renault Trucks Gamy T. Prace nad nim rozpoczęły się już w 2017 roku, a teraz można poznać wyniki testu prowadzonego w rzeczywistych warunkach.

Przez ostatnie sześć miesięcy eksperymentalna ciężarówka przejechała 15,5 tys. kilometrów. Większość tego dystansu pokonano na drogach publicznych, w dwóch trzecich po autostradach i w jednej trzeciej po drogach lokalnych. Co też ważne, Optifuel Lab 3 jeździł w towarzystwie drugiej, zupełnie seryjnej ciężarówki. Był to ciągnik Renault Trucks Gamy T połączony z naczepą kurtynową marki Fruehauf.

Oba zestawy – zarówno ten seryjny, jak i prototypowy – były wyposażone w dokładnie ten sam silnik. To 13-litrowa jednostka Euro 6, rozwijająca moc 480 KM i powszechnie spotykana w transporcie międzynarodowym. Oba pojazdy miały też pracować w dokładnie takich samych warunkach. Jak jednak wykazało półroczne porównanie, prototyp potrzebował o 12,5 proc. mniej paliwa. Była to różnica dokładnie 3,75 litra na każde 100 kilometrów, a więc zapowiedź ogromnych oszczędności.

Skąd wziął się ten wynik? W stosunku do seryjnego zestawu, prototyp miał znacznie lepsza aerodynamikę. Przód ciągnika został wydłużony i znacznie bardziej pochylony, korzystając z nowego unijnego rozporządzenia. Przeprojektowano też spojlery, montując na nich bardzo długie, elastyczne przedłużenia z materiału nazwanego Polyrim. Skutecznie wypełniają one przestrzeń między ciągnikiem i naczepą, a w czasie ciasnych manewrów naczepa może swobodnie ten materiał wyginać.

Wszystkie lusterka ciężarówki zastąpiono kamerami, a tylny podest został obudowany, podobnie jak i całe podwozie naczepy. Co więcej, naczepa też była tutaj pojazdem prototypowym, mając zabudowę o możliwości opuszczenia tylnej części dachu. By natomiast ograniczyć opór toczenia, zastosowano nową generację opon marki Michelin, a także nowe oleje marki Total, zalane do silnika, skrzyni biegów oraz osi napędowej.

Jeśli chodzi o napęd, to silnik diesla został pozostawiony seryjnym, ale otrzymał on pewne wsparcie. To zasługa systemu odzyskiwania energii cieplnej z wydechu oraz układu chłodzenia, opartego na tak zwanym cyklu Rakine’a. Powstający tutaj prąd odciążał w czasie jazdy alternator, zasilając szeroko rozumiane wyposażenie pojazdu. A gdy alternator nie był akurat potrzeby, mógł się automatycznie wyłączyć, ułatwiając pracę silnikowi.

A do tego doszedł ultrainteligentny tempomat, uwzględniający nie tylko topografię terenu oraz układ drogi, ale też chwilowe potrzeby wspomnianego alternatora, czy nawet warunki pogodowe. W tym celu prototyp został podpięty do systemu firmy Wezzoo, specjalizującej się w dostarczaniu danych meteorologicznych.

No to teraz pozostaje pytanie jaka część tych wynalazków zostanie wdrożona do seryjnego użytku i kiedy się to wydarzy. Faktem bowiem jest, że rozwiązania z wcześniejszych prototypów Optifuel Lab częściowo trafiły już do użytku, między innymi w ramach poprawiania aerodynamiki pojazdów. Szczególnie ciekawy jest też przypadek obniżającej się naczepy. Takie rozwiązanie właśnie bowiem debiutuje na rynku, ale jak na razie pod marką Schmitz Cargobull, a nie Fruehauf. Szerzej zapowiadałem to w styczniu bieżącego roku: Naczepy z aerodynamicznym dachem w ofercie Schmitza – 5 proc. oszczędności