UE chce pożegnania z dieslem, a włoscy przewoźnicy grożą wielkim protestem

Włoskie stowarzyszenie przewoźników Federazione Autotrasportatori Italiani (FAI) zagroziło wielką akcją protestacyjną. Jej przyczyna ma być podobnie jak w przypadku trwających obecnie protestów rolników, a więc mowa jest o unijnych, ekologicznych normach.

Zapowiedź protestu pojawiła się w miniony piątek, gdy w Brukseli po raz kolejny zaakceptowano plan przymusowego odejścia od silników diesla. Zgodnie z nim, już w 2030 roku zużycie oleju napędowego przez nowe ciężarówki będzie musiało spaść o 45 procent. Następnie, do 2040 roku, zużycie to trzeba będzie ograniczyć o 90 procent, niemal całkowicie przechodząc na pojazdy elektryczne.

Jak stwierdził prezes FAI, jeśli tylko Komisja Europejska potwierdzi takie założenia i zacznie wdrażać je w życie, włoscy przewoźnicy dokonają podobnego paraliżu na drogach, jak ten tworzony obecnie przez rolników. FAI jest bowiem zdania, że przewoźnicy ucierpią na tak gwałtownej rewolucji paliwowej, opartej na ich zdaniem irracjonalnych założeniach.

Dla wyjaśnienia dodam, że w piątkowym głosowaniu za nowymi normami opowiedziały się niemal wszystkie kraje unijne, w tym także Niemcy, które początkowo rozważały sprzeciw. Jedynie Włochy, Polska, Słowacja oraz Czechy skorzystały z prawa do wstrzymania się od głosu. Więcej o przegłosowanych normach przeczytacie w następującym artykule: Plan przymusowej przesiadki na elektryki – unijne wytyczne na okres 2030-2045