UE będzie śledziło zużycie paliwa w samochodach – dane pozwolą ustalić nowe normy

Przez najbliższe pięć lat Unia Europejska będzie śledziła zużycie paliwa w samochodach. Zrobi to powszechnie i masowo, za pośrednictwem nowego, obowiązkowego oprogramowania. Będzie to dotyczyło między innymi aut dostawczych, a wszystko jest szczególnym przykładem dokręcania ekologicznej śruby.

Spaliny pojazdów udało się już oczyścić z najbardziej niebezpiecznych substancji, takich jak tlenki azotu. Teraz UE wzięło więc na celownik emisję dwutlenku węgla, która jest wprost proporcjonalna do zużycia paliwa. Dla ciężarówek odpowiedni plan już przygotowano, w postaci nakazu ograniczenia zużycia paliwa o 15 oraz 30 procent, odpowiednio w 2025 oraz 2030 roku. Dla przykładu, jeśli dzisiaj jakaś ciężarówka zużywa 25 l/100 km, za pięć lat będzie musiała zejść do 21 l/100 km, a kolejne pięć lat do 17,5 l/100 km.

By zweryfikować osiągnięcie tego celu, UE wykorzysta system testowania ciężarówek o nazwie Vecto. Co natomiast z autami dostawczymi oraz osobowymi? Tutaj Vecto nie działa, więc trzeba było wymyślić coś innego. I stąd też pomysł na 1 czerwca 2021 roku, od kiedy wszystkie nowe auta o DMC do 3,5 tony będą musiały być wyposażane w oprogramowanie śledzące parametry jazdy. Wśród nich ma być pomiar zużycia paliwa, przypisywany do danego numeru VIN oraz pokonywanych przebiegów.

Oprogramowanie ma zbierać dane w latach 2021-2026. Następnie wszystkie informacje zostaną przeanalizowane i stworzą bazę dla opracowania nowych, ekologicznych norm. Wytyczne te wejdą w życie w 2030 roku, określając do jakiego poziomu ma spaść zużycie paliwa w samochodach spalinowych poszczególnych typów.