Tysiące kierowców ciężarówek wracają na Ukrainę – reportaż z USA i polskie dane

Już blisko co trzeci ukraiński kierowca ciężarówki poprosił polskiego pracodawcę o bezpłatny urlop, w celu powrotu do ojczyzny. Można przy tym mówić o nawet 30 tysiącach osób. Są też firmy, w których z racji braku kierowców zatrzymała się większość floty. W skrajnych przypadkach może być mowa o nawet 80 procentach pojazdów. Wszystkie te statystyki, dla wielu przewoźników stanowiące poważny powód do obaw, podała „Rzeczpospolita”, powołując się na organizację Transport i Logistyka Polska (TLP).

O wracających na Ukrainę kierowcach ciężarówek mówi się nawet na innych kontynentach. Dwóch takich kierowców stało się wręcz twarzą wczorajszego reportażu w amerykańskim tygodniku „The New Yorker”. To jedno z najstarszych i najbardziej prestiżowych pism opiniotwórczych na świecie, wydawane nieprzerwanie od 1925 roku, ze średnim nakładem przekraczającym milion egzemplarzy.

Amerykański reportażu mówi o fali uchodźców zmierzającej z Ukrainy do Polski, a jednocześnie o mężczyznach ruszających w przeciwnym kierunku, by walczyć z rosyjskim najeźdźcą. Autor tekstu zebrał swoje historie między innymi na granicy w Medyce, a poniżej zamieszczam Wam fragment, w którym poznamy historię kierowców z poniższego zdjęcia.

Mykhailo Kozlovskiy i Andrii Tsarenko to barczyści Ukraińcy, pracujący jako kierowcy ciężarówek na europejskich trasach. Obaj są po czterdziestce, mając na Ukrainie żony oraz po dwójce dzieci. Podchodząc do okienka paszportowego, Tsarenko stwierdził, że wracają „chronić swoje rodziny oraz swoją ziemię”. Zamierzali dołączyć do grup militarnych i walczyć z Rosjanami. Kozlovskiy stwierdził, że spędził 13 lat w ukraińskiej armii, Tsarenko odsłużył dwa lata. Za sobą mieli tylko niewielkie torby. „Nie ma innego wyboru”, stwierdził Kozlovskiy zanim uścisnął moją dłoń.