Trzyosiowe wozidło o spalaniu 1150 l/100 km i czteroosiowy ciągnik pod zestawy 658 ton

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

Gdy myślimy o największych pojazdach użytkowych świata, zapewne wielu czytelnikom w pierwszej kolejności przychodzą na myśli białoruskie marki MAZ i BiełAZ. Zakłady te odpowiadają m.in. za produkcję ogromnych wywrotek budowalnych zwanych wozidłami (BiełAZ) oraz ciężkich ciągników do transportu pocisków balistycznych (przykład MAZ-543). Mało jednak kto wie, iż w Stanach Zjednoczonych istnieje marka, która może pochwalić się równie ciekawymi pojazdami z obu wymienionych grup. Producentem tym jest Terex.

Początki historii tej marki sięgają roku 1968 roku kiedy to sytuacja w koncernie General Motors była dosyć burzliwa. Przez lata ten amerykański koncern, znany z produkcji samochodów i szosowych ciężarówek (Chevrolet, Cadillac, Opel, GMC, Pontiac, Buick itd.), budował również ciężkie maszyny budowalne i górnicze sprzedawane pod marką Euclid. W 1959 roku Departament Sprawiedliwości wszczął proces antymonopolowy przeciwko General Motors. Postawiono zarzuty jakoby ​​GM było zbyt dominujące, a jego metody biznesowe tłumiły konkurencję na rynku wozideł. Procesy ciągnęły się przez 8 lat i w ich następstwie marka Euclid musiał zostać sprzedana. W zamian GM mógł stworzyć zupełnie nową markę ciężkich pojazdów budowlanych, ale jej produkcja mogła rozpocząć się dopiero po 4 letniej przerwie. I właśnie tak powstał Terex, z nazwą pochodzącą od łacińskich słów „terra” czyli „ziemia” oraz „rex” czyli „król”.

Terex wykorzystywany w prospekcie reklamowym Chevroleta

Późniejsze losy firmy Terex były równie nietypowe. W 1983 roku marka została sprzedana niemieckiej firmie IBH Holding AG, która jednak upadła 3 lata później. W efekcie Terex ponownie wrócił pod skrzydła GM. W 1986 roku amerykański przedsiębiorca Randolph W. Lenz odkupił tego producenta i stworzył z niego prawdziwego korporacyjnego giganta. Dzięki strategii przejęć Terex Corporation swego czasu był właścicielem ponad 50 różnych marek. Przez pewien czas należała do niego na przykład czeska Tatra. W 2013 roku Terex sam został jednak przejęty, został przez koncern Volvo, dział Volvo Construction Equipment zajmujący się maszynami budowlanymi. Krótko później marka Terex przestała istnieć, przyjmując nazwę Rokbak i skupiając się na mniejszych pojazdach.

Następcy Terexa, czyli pojazdy marki Rokbak

Skoro wstęp historyczny mamy za sobą czas przejść do pojazdów. Gama firmy Terex przez lata obfitowała w wiele typów specjalistycznych pojazdów co oznacza iż omówienie każdego z nich oznaczałoby konieczność napisania niewielkiej książki. Dlatego też postanowiłem przedstawić wam dwa zdecydowanie najciekawsze konstrukcje. Zacznijmy od modelu 33-19 Titan.

W 1973 roku kanadyjski oddział firmy z siedzibą w Londynie w prowincji Ontario (nie mylić ze stolicą Wielkiej Brytanii) zbudował prototypowe trzyosiowe wozidło o imponującej ładowności wynoszącej aż 350 ton. Pojazd nazwany 33-19 Titan zaprezentowany został oficjalnie w październiku 1974 roku w Las Vegas w ramach amerykańskiego Kongresu Górniczego. W owym czasie była to największa ciężarówka świata, a jej wymiary po dziś dzień robią ogromne wrażenie. Terex 33-19 Titan mierzył 20,35 metra długości, 7,80 metra szerokości, 6,88 metra wysokości, a jego rozstaw osi liczył 9,12 m. Waga pojazdu „na pusto” dochodziła do 260 ton. Same opony (dwie z przodu i osiem z tyłu) mierzyły aż 3,7 metra średnicy. Co ciekawe pomimo tych gabarytów pojazd okazywał się być zaskakująco zwrotny gdyż wszystkie osie były skrętne, a przednie koła skręcały się aż o 71 stopni. Wartym odnotowania faktem jest również to, iż przednie zawieszenie było  w pełni niezależne.

Jednak same wymiary to dopiero początek prawdziwej megalomanii, gdyż równie wielkie wrażenie robił zespół napędowy. Przede wszystkim należy wspomnieć tu o ogromnym, turbodoładowanym, dwusuwowym wysokoprężnym V16 oznaczonym jako EMD 16-645E4 i wyprodukowanym przez dział GM Electro-Motive Division, który na co dzień zajmuje się branżą kolejową. Motor ten mógł pochwalić się pojemnością aż 169 litrów oraz mocą na poziomie 3300 KM! Sam silnik ważył aż 16,5 tony i posiadał cztery zawory na cylinder i 45-stopniowy kąt rozwarcia cylindrów. Dodatkowo motor połączony został z czterema silnikami elektrycznymi 4CM które umieszczono przy napędzanych kołach, a prędkość maksymalna całego wozidła wynosiła 48 km/h. Co ciekawe silnik wytwarzał wystarczającą ilość energii elektrycznej, aby zasilić 3200 domów! Z przodu pojazdu zastosowano aż dwie chłodnice o powierzchni 3,23 metra które mieściły w sobie 977 litrów cieczy chłodzącej. Sam zbiornik paliwa mógł pomieścić 3232 litrów paliwa, co było zresztą niezbędne. Terex Titan miał bowiem spalać 5 galonów oleju napędowego na milę, co w przeliczeniu oznacza… około 1150 litrów na 100 kilometrów!

Początkowo planowano seryjną produkcję Titana z ceną jednostkową wynoszącą aż 1,5 miliona dolarów za sztukę, czyli grubo ponad 6 milionów w dzisiejszych dolarach lub 23 800 000 złotych! Ostatecznie jednak zbudowano tylko jeden egzemplarz tej niezwykłej ciężarówki. Choć był to tylko prototyp, Titan został wcielony do służby przez firmę Kaiser Steel w swojej kopalni żelaza w Eagle Mountain w Kalifornii gdzie przez 4 lata przewiózł 3,5 miliona ton ziemi! 1978 roku Kaiser przeniósł Titana do Sparwood w Kolumbii Brytyjskiej  gdzie pozostawał w służbie do 1991 roku. Został on odbudowany (choć silnik usunięto) i do dziś stanowi lokalną atrakcję turystyczną. Warto dodać, iż w owym czasie Terex 33-19 Titan dzierżył miano wozidła o największej ładowności na świecie co zostało z resztą odnotowane w księdze rekordów Guinnessa. Dopiero w 1998 roku Terex został przyćmiony przez Caterpillara 797, a obecnie tytuł ten przypada BiełAZ-owi 75710 który może przewieźć aż 450 ton ładunku.

Filmowa prezentacja Titana

Titan bez silnika jako atrakcja turystyczna:

Przez następne lata Terex budował głównie cywilne pojazdy przeznaczone dla branży górniczej i budowlanej. Jednak pod koniec lat 70-tych firma otrzymała od Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (United States Air Force, w skrócie USAF) niezwykle interesujący kontrakt. Chodziło o dostarczenie specjalistycznych ciągników zdolnych do transportu strategicznych pocisków balistycznych LGM-118A Peacekeeper. W ten oto sposób w 1979 roku na testy w USAF trafiły dwa transportery Terex MX 8×8 bazujące na cywilnych wywrotkach 33-11C, a sama wyrzutnia opracowana została przez firmę Boeing Aerospace.

Terex MX 8×8 w czasie pracy:

Zestaw do transportu pocisków balistycznych składał się z dwóch ciągników, jadących z przodu i na tyle zestawu, a także z łączącej je, specjalnej platformy służącej do przewożenia oraz odpalania śmiercionośnej broni. Całkowita długość zestawu wynosiła ponad 50 metrów, szerokość 6,6 metra, wysokość 9 metrów, a jego waga dochodziła aż do 658 ton. O samych czteroosiowych ciągnikach wiadomo niewiele, choć zachowały się pewne informacje dotyczące ich imponujących jednostek napędowych. Po raz kolejny mowa tutaj o dwusuwach – 16-cylindrowych motorach Detroit Diesel 16V-92TA, na co dzień wykorzystywanych w maszynach przemysłowych oraz okrętach. Ten ponad 24-litrowy potwór generował aż 1000 KM mocy oraz blisko 3500 Nm momentu obrotowego.

Testy tego typu mobilnych zestawów rozpoczęły się w 1980 roku, jednak już rok później program został zakończony decyzją prezydenta Ronalda Reagana, który preferował podziemne schrony rakietowe. Niestety niezwykłe ciągniki nie przetrwały do naszych czasów, gdyż w latach 90-tych zostały pocięte na złom. Wielka szkoda, gdyż obecnie stanowiłyby nie lada atrakcję niejednego muzeum.