Załadunek, przewóz oraz rozładunek odbyły się tutaj na dystansie zaledwie 800 metrów. Ciężarówka nie opuściła miasta San Francisco, przejeżdżając z ulicy Franklin Street 807 na Fulton Street 635. A wystawiony przy tym rachunek opiewał na 400 tys. dolarów, czyli równowartość półtora miliona złotych.
Przygotowania do transportu nie pochłonęły kilku tygodni, ani nawet kilku miesięcy. Wszystko szykowano od kilku lat, zdobywając w międzyczasie zezwolenia od 15 różnych urzędów. Do przewiezienia był bowiem 139-letni budynek mieszkalny, zbudowany jeszcze pod koniec XIX wieku i wyposażony w dwie kondygnacje.
Transport zlecono firmie Phil Joy Housemoving and Leveling Company, która specjalizuje się właśnie w przewozie budynków. Przedsiębiorstwo wykonało już ponad 3 tys. tego typu zleceń i jazda z budynkami to dla firmowych kierowców po prostu norma.
Jako że dom zbudowany był z drewna, mając stosunkowo lekką konstrukcję, firma wysłała w trasę pojedynczy, trzyosiowy ciągnik. Był to balastowy Peterbilt z klasyczną kabiną, przystosowany do poruszania się z niskimi prędkościami. Na całym dystansie 800 metrów ciężarówka nie przekroczyła 1,6 km/h, z trudem mieszcząc się między elementami miejskiej infrastruktury.
A dlaczego ktoś postanowił przewieźć dom z 1882 roku, przestawiając go o zaledwie 800 metrów? Inwestycji podjął się bogaty deweloper, chcący wykorzystać starą działkę do budowy nowego, znacznie większego apartamentowca.
