Tachograf, który pozwoli ukarać za każde naruszenie, na bieżąco – testy w 500 pojazdach

Unijne tachografy są już znacznie bardziej zaawansowane od tych stosowanych na wschodzie. Nasze urządzenia typu 4.0, obowiązkowe od lata ubiegłego roku, zapisują także lokalizację pojazdu, a jadący obok ciężarówki radiowóz może przeprowadzić ich zdalną diagnostykę. W Rosji, na Białorusi, czy Ukrainie czegoś takiego jeszcze nie ma.

Rosjanie prowadzą jednak testy, które mogą zaprowadzić tę sprawę jeszcze o krok dalej. Ma to być „tachograf online”, a więc system kontrolowania kierowców w czasie rzeczywistym. Zamiast tylko zdalnej diagnostyki urządzenia, zdalnie przekazywałby on informacje o pełnej aktywności kierującego. Do sieci natychmiast trafiałyby więc informacje o czasie pracy i odpoczynku, a także o osiąganych prędkościach. Co więcej, wszystko miałoby być opatrzone podpisem elektronicznym, zyskując w ten sposób miano dokumentu i mogą być podstawą do wystawienia kary.

Po zainstalowaniu takich urządzeń oraz odpowiednim ich zabezpieczeniu, służby mogłyby karać za właściwie wszystkie udokumentowane naruszenia norm. I jak donosi rosyjska agencja Rosavtotransport, odpowiedzialna za nadzór nad transportem, rozwiązanie to właśnie trafia do oficjalnych, szeroko zakrojonych testów. Na próbę zostanie w nie wyposażone 500 autobusów, kursujących w różnych regionach kraju. Praca ich kierowców będzie więc stale nadzorowana, a służby kontrolne regularnie przejrzą dane

Jeśli próby nie wykażą żadnych problemów, ta ekstremalna forma tachografów może trafić do powszechnego użytku. Rosjanom najbardziej zależy tutaj o wykorzystaniu w autobusach, tłumacząc to troską o bezpieczeństwo pasażerów. Można się jednak spodziewać, że z autobusów szybko przeszłoby to także do ciężarówek, również z uwagi na bezpieczeństwo.