Kabina prezentowana jest na filmie od około 15. minuty.
W Europie często sobie narzekamy, że nasze kabiny są za małe i powinniśmy iść w kierunku amerykańskim. Teraz jednak zobaczymy coś odwrotnego. Będzie to przykład, że w pewnych częściach świata i nasze kabiny mogą być mieszkalnym luksusem.
Udało mi się znaleźć nagranie, które prezentuje Scanię serii R w konfiguracji dedykowanej na Japonię. Konkretnie jest to model R410, przeznaczony do japońskiego transportu dalekobieżnego, często odbywającego się na podobnych dystansach jak w Europie. Bo choć ogólna powierzchnia tego kraju porównywalna jest z samymi Niemcami, to dystans z jednego końca kraju na drugi może liczyć nawet 2,5 tys. kilometrów.
Leżanka w kabinie CP17, w wywrotce prezentowanej tutaj:
Samochód ten otrzymał nadwozie CR17, która u nas określane jest kabiną dzienną z dodatkową przestrzenią za fotelami. Takie CR17 jest o 28 centymetrów dłuższe od zwykłej wersji dziennej, a jednocześnie o 27 centymetrów krótsze od pełnowymiarowej kabiny sypialnej. Tak samo jest z niżej zawieszonymi wariantami CG17 oraz CP17. I owszem, europejska oferta przewiduje w tych kabinach opcjonalną leżankę o szerokości 54 centymetrów. Niemniej jest ona przeznaczona tylko do odbywania krótkich drzemek. Za to odbycie na niej oficjalnego odpoczynku dobowego mogłoby się okazać nie tylko niewygodne, ale i nielegalne.
Tutaj pozwolę sobie na małe wtrącenie prawne. Otóż europejskich producentów obowiązują wymagania w zakresie wielkości miejsc sypialnych. Na przykład Niemcy mają tutaj rozporządzenie o symbolu BGR 136, wprowadzone w 1990 roku, a także zaktualizowane 9 lat później. Zgodnie z nim za miejsce wypoczynku można uznać łóżko o długości co najmniej 190 centymetrów, a przy tym 60-centymetrowej szerokości. Oficjalnie podaje się też zalecany wymiar, którym jest 200 centymetrów długości i 70 centymetrów szerokości. I dlatego też leżanka z kabin CR17/CG17/CP17 nie jest w europejskiej ofercie kwalifikowana jako łóżko.
Japońskie Isuzu oraz omawiana Scania z filmu:
Natomiast w Japonii takiego ograniczenia nie ma. Co więcej, japońscy producenci masowo oferują kabiny, których łóżka nie spełniłyby niemieckich wymagań. Dlatego też podstawową kabiną sypialną oferowaną tam przez Scanię jest właśnie wariant CR17. Cieszy się on pewną popularnością, a jednocześnie dostarczany jest typowo długodystansowym wyposażeniem. Pod łóżkiem mamy na przykład miejsce na pełnowymiarową lodówkę i dodatkowy schowek tej samej wielkości. Jest też typowo sypialniany sterownik na tylnej ścianie, fabryczne ogrzewanie postojowe, fabryczne firanki, czy fotel pasażera ze składanym siedziskiem.
Jak łatwo się domyślać, spanie w takiej kabinie nie jest szczytem luksusu. Po stronie kierowcy szerokość materaca jest dokładnie taka, by kierowca mógł umieścić dwie nogi obok siebie. Nieco lepiej jest po stronie pasażera, jako że tam materac jest rozszerzony. Za to fotel pasażera musi się przez to znajdować bardzo blisko deski rozdzielczej lub przynajmniej mieć oparcie ustawione niemal na pionowo. Choć w porównaniu do marek japońskich to i tak luksus. Te zwykle mają bowiem wysokie i obudowane tunele silnika, przez które swobodne poruszanie się po kabinie jest po prostu niemożliwe (prezentowałem to w tym artykule).
Dwa widoki z filmu: