Ta ciężarówka miała być przede wszystkim wytrzymała – 48-tonowy Arocs z Myślenic

Czteroosiowe Mercedesy z cyframi „48” na początku oznaczenia to na polskich drogach bardzo rzadki widok. Zamiast tego raczej widuje się wersje „41” lub nawet „35”. A cała magia tych cyfr kryje się w podwoziu oraz parametrach osi.

Dla przykładu, taki Mercedes-Benz Arocs 4848 to ciężarówka o 48-tonowym DMC technicznym. W stosunku do DMC prawnego, obecnie wynoszącego dla „czteroosiek” 34 tony, daje to więc aż 14 ton zapasu, przekładając się przy okazji na ogromny zapas wytrzymałości. Jeśli zaś chodzi o wspomniane osie, to montowane są tutaj najcięższe podzespoły z mercedesowskiej oferty. Z tyłu mamy po dwie osie 16-tonowe, z przodu pojawiają się dwie osie 9-tonowe, a do tego dochodzą grubsze i węższe ramy oraz zawieszenie w pełni na resorach.

Z uwagi na tę charakterystykę, takiego Arocsa 4848 można spodziewać się na przykład na Bliskim Wschodzie lub w formie wywrotek do ruchu po prywatnych drogach. Sam za siebie mówi też fakt, że w oficjalnym konfiguratorze, na polskiej stronie Mercedesa, wariant 48-tonowy w ogóle nie występuje. Zamiast tego mamy informację, że Arocs to budowlana ciężarówka z klasy „18-41 ton”.

A teraz, skoro wstęp już mamy za sobą, możemy spojrzeć na zaskakującą ciężarówkę. To najnowszy sprzęt Masełko&Masełko z Myślenic, właśnie w postaci Mercedesa Arocsa 4848. Samochód ten trafił w ostatnich dniach na polskie drogi i będzie tutaj pracował z zabudową włoskiej marki Cifa, w postaci betonomieszarki z własną pompą do betonu. Spotkamy go przy tym głównie na drogach publicznych, a doborowi konfiguracji towarzyszyło jedno słowo-klucz, czyli „wytrzymałość”.

Firma zdecydowała się na wariant 8×4 z 48-tonowym DMC technicznym, gdyż oczekiwała jak najwyższego prześwitu oraz jak największej wytrzymałości podwozia. Podobnie firma podeszła też konfiguracji kabiny, rezygnując ze obu ekranów dotykowych oraz bocznych kamer. Zamiast tego wybrano prostsze i bardziej wytrzymałe wskazówki, przyciski oraz lusterka, niczym w Arocsach sprzed ostatniej modernizacji. Co więcej, zrezygnowano nawet ze zautomatyzowanej skrzyni biegów. W jej miejsce ciężarówka otrzymała aż 16-biegową skrzynię manualną, połączoną z 480-konnym silnikiem. A wszystko po to, by nowy Arocs godnie zastąpił bardzo trwałego poprzednika, jakim okazał się Mercedes-Benz Actros MP2 z 2005 roku.

Choć trzeba też przyznać, że kierowanie tym nowym Arocsem będzie nieco ułatwione. Samochód otrzymał bowiem aktywny układ kierowniczy, dzięki czemu przy niskich prędkościach kierownicę można obracać jednym placem, a dopiero przy wyższej prędkości ulega ona usztywnieniu. W czasie manewrów na budowach będzie to nieocenioną pomocą. Jest też wygodna kabina z dodatkową przestrzenią za fotelami oraz mniejszym wariantem tunelu silnik.

A ile to wszystko waży? Z wypełnionym do połowy zbiornikiem paliwa oraz kompletną zabudową Arocs 4848 wskazał na wadze 23,5 tony. Przy 34 tonach DMC prawnego oznacza to więc legalny transport około pięciu kubików betonu, które na koniec będzie można samemu przepompować w docelowe miejsce.