Sportowa kamerka na busie z drabiną – niemiecka policja zagląda do kabin ciężarówek

Wielka Brytania słynie z kontroli drogowych prowadzonych przy użyciu ciężarówek. W Niderlandach oraz Czechach do tego samego celu wykorzystuje się autokary. Niemcy doszli zaś do wniosku, że najlepiej wypożyczyć Volkswagena Transportera z drabiną na dachu.

Ten nowy sposób kontroli sprawdzano w ostatnich dniach na autostradzie A1 w okolicach Bremen. Policjanci wyjechali na drogę brązowym Volkswagenem, pozbawionym jakichkolwiek oznaczeń, ale za to wyposażonym w bagażnik dachowy. Na tym bagażniku pojawiła się drabina, a do niej przymocowano niewielką, sportową kamerę. Jej obiektyw zrównał się poziomem z kierowcami ciężarówek i pozwolił obserwować ich zachowania w czasie jazdy.

Nieoznakowany „bus” zapewne nie zwracał w lusterkach najmniejszej uwagi. Z daleka trudno było też zauważyć kamerę, umieszczoną na krótkim statywie. I w ten oto sposób, w ciągu kilku pierwszych akcji, ukarano już 97 kierowców, w tym 50 poruszających się ciężarówkami. Wszystkie te osoby korzystały w czasie jazdy z telefonów lub innych urządzeń elektronicznych.

Tutaj jeszcze przypomnę, że Niemcy wyjątkowo restrykcyjnie traktują te „inne urządzenia elektroniczne”. Mandat można otrzymać nawet za korzystanie z fabrycznego wyświetlacza, wbudowanego w deskę rozdzielczą pojazdu, o ile poświęcimy mu zbyt wiele uwagi. To samo dotyczy też systemów nawigacyjnych lub telefonów w uchwytach. Szerzej wyjaśniałem to w następującym artykule: Policja z wiaduktu zaglądała do ciężarówek – mandaty za obsługę różnych ekranów