Sobotnia bitwa o hałasujący agregat – pijany kierowca zaatakował kierującego chłodnią

W nawiązaniu do tekstu:

Koniec hałasujących agregatów chłodniczych – osie-generatory ruszają na rynek

Coraz więcej mówi się o cichych agregatach do samochodów ciężarowych. Silniki spalinowe mają zostać zastąpione elektrycznymi, a miejsce zbiorników paliwa zajmą akumulatory. Prąd będzie też generowany przez specjalne osie, w ramach procesu toczenia lub hamowania.

Powyższe rozwiązanie jest już przygotowywane przez większość wiodących producentów agregatów oraz naczep. Pozostaje więc tylko czekać na pomyślne zakończenie testów oraz wdrożenie do seryjnej produkcji. Wówczas z parkingów zniknie charakterystyczny warkot, a kierowcy będą mieli o jeden powód do irytacji mniej.

Wspominam o tym wszystkim w poniedziałkowy poranek, by przejść teraz do historii z minionego weekendu. Niemiecka policja musiała interweniować na jednym z parkingów, po tym jak hałas z agregatu wywołał atak agresji. Pijany kierowca wyszedł do kolegi z pięściami, gdyż ten nie chciał zgodzić się na wyłączenie urządzenia.

Ciężarówka z ładunkiem świeżych artykułów spożywczych zatrzymała się na parkingu Mellrichstädter Höhe przy autostradzie A71. Z uwagi na zawartość ładowni, w pojeździe stale załączał się agregat chłodniczy, generując hałas. I to bardzo nie spodobało się jednemu ze współparkujących, który był przy okazji pod wyraźnym wpływem alkoholu.

W sobotni wieczór, gdy zegar zbliżał się do godziny 19.30, pijany kierowca postanowił zareagować. Udał się do kierującego chłodnią i nakazał mu wyłączenie agregatu. Następnie zaatakował go pięściami oraz zaczął stosować groźby słowne. Tymczasem kierowca chłodni nie zamierzał się konfrontować. Zamiast tego po prostu powiadomił policję.

Jak podaje lokalny dziennik „Mainpost.de”, na miejsce przybył patrol policji drogowej z Schweinfurt-Werneck. Funkcjonariusze zatrzymali awanturującego się kierowcę, pod zarzutem stosowania gróźb oraz przymusu. Sprawą zajmie się niemiecka prokuratura, a grożąca za to kara to grzywna lub pozbawienie wolności na okres do lat 3.

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.