Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.
Przypadki samotnej śmierci na parkingu to wyjątkowo smutny element transportowej rzeczywistości. Trudno więc nie być poruszonym ilością tego typu zdarzeń, które miały miejsce tylko w ostatnich dniach.
W miniony wtorek, około godziny 13.40, holenderska policja otrzymała zgłoszenie od przypadkowego kierowcy ciężarówki. Była to prośba o interwencję na parkingu Overbroek przy autostradzie A15, gdzie w kabinie czerwonego Mercedesa Actrosa, stojącego po prostu z odsłoniętym firankami, najprawdopodobniej znajdował się martwy kierowca.
Na miejsce wysłano policję i pogotowie ratunkowe, a wejście do kabiny niestety potwierdziło tragiczne podejrzenia – kierowca zestawu z cysterną faktycznie leżał w pojeździe martwy. W chwili obecnej holenderska policja prowadzi więc swoje dochodzenie, które ma potwierdzić, czy była to śmierć z przyczyn naturalnych, czy może wydarzenie związane z udziałem osób trzecich. W związku z tym dochodzeniem unika się podawania danych identyfikacyjnych, dlatego też nie wiadomo skąd pochodził zmarły kierowca i w jakim był wieku. Udało mi się ustalić tylko tyle, że Actros należał do polskiej firmy z powiatu skierniewickiego.
Zdjęcie z interwencji na A15 w Holandii:
Overleden vrachtwagenchauffeur gevonden in vrachtwagen langs de A15 [+foto]
— Transport Online (@transportonline) February 28, 2023
lees meer: https://t.co/HzVE7QfWFh#A15 #Ochten pic.twitter.com/3y3drYKpfL
Jak już wspomniałem na wstępie, takie historie niestety nie należą do wyjątków. Dopiero co pisałem o podobnym przypadku z ukraińskim kierowcą na wschodzie Polski, a już szczególnie wymowna jest sytuacja Włoch, gdzie tylko od początku bieżącego roku odnotowano aż siedem przypadków śmierci kierowców w trasie, niezwiązanych z wypadkami. Podkreślam, siedem, a mamy dopiero 1 marca! Były to tragedie o najróżniejszym charakterze, od ataku serca w czasie prowadzenia cysterny z ładunkiem niebezpiecznym, przez śmierć w następstwie utraty świadomości na rozładunku, aż po odejście w czasie nocnej pauzy przy autostradzie. Co więcej, dotyczyło to także osób stosunkowo młodych, wszak prowadzący wspomnianą cysternę doznał ataku serca w wieku 39 lat. Tym bardziej daje to więc do myślenia w kwestii marnego dostępu do opieki medycznej dla osób pozostających nieustannie w drodze…