Scania Super już na testach w Polsce – 460R ze skrzynią G25, miesiąc po premierze

W nawiązaniu do tekstu:

Scania 460R Super – pierwsze wrażenia z jazdy przy wyjątkowo niskich obrotach

Polscy przewoźnicy mogą się szykować do testów nowej Scanii Super. Zaledwie miesiąc po oficjalnej premierze, w kraju zarejestrowano już pierwszy egzemplarz pokazowy. W najbliższych dniach mają też dołączyć kolejne, a przy okazji pojawiły się dodatkowe informacje.

Pierwsze polskie „demo” to Scania 460R Highline, wyposażona w zupełnie nowy silnik o pojemności 13 litrów i mocy 460 KM (dostępne są też wersje 420, 500 i 560 KM).  Nowa jest również skrzynia biegów, nosząca oznaczenie G25 i oferująca 12 biegów głównych, w tym jeden nadbieg. Poza tym zastosowano nowy most tylny, dobrany tutaj w wersji o przełożeniu 2.31. Tutaj od razu wyjaśnię, że to trzecie najniższe przełożenie z nowej oferty, po 2.12 oraz rekordowo niskim 1.95. Innymi słowy, to jest ciężarówka na autostrady, ale odnajdzie się nie tylko na idealnie płaskim terenie.

Konfigurując demonstracyjny ciągnik Scania Polska zrezygnowała opcjonalnych kamer zastępujących lusterka. To dosyć wymowny sygnał, że opcja ta nie będzie szczególnie promowana w sprzedaży. Zresztą, nieoficjalnie mówi się, że to dodatek bardzo drogi, za czterocyfrową kwotę w euro. Za to we wnętrzu znajdziemy nową, ciemniejszą kolorystykę, obejmującą zarówno łóżka, jak i skórzane fotele.

Dodatkowym wyposażeniem nowego samochodu jest układ hydrauliczny, co pozwoli na testy z samowyładowczymi naczepami. Ponadto przy ramie zauważymy nietypowy wlew AdBlue, wyprowadzony bardzo daleko i prowadzący do zbiornika, który ukryty jest teraz między podłużnicami ramy. Dzięki temu zwiększono przestrzeń na zbiorniki paliwa, mogące mieć teraz po 910 litrów pojemności.

W omawianym egzemplarzu zbiorniki są o tyle nietypowe, że polakierowano je na biało. Da się też przy nich zauważyć element w pewnym sensie kontrowersyjny, czyli „zespół optymalizacji paliwa”, zasysający olej napędowy z samego dołu (stąd te kontrowersje). Coś takiego wymusiło zastosowanie dodatkowego filtra zabezpieczającego, który – jak dowiedziałem się przy okazji prezentacji – nie będzie miał stałego interwału wymian. Będzie to dopasowywane do pracy konkretnego egzemplarza.

Wśród praktycznych informacji pojawia się też wzmianka o wymianach oleju. Scania szacuje, że przy „dynamicznych planach przeglądów” dalekobieżne egzemplarze przejadą na tym samym oleju silnikowym do 150 tys. kilometrów. Dla porównania, w starej generacji 13-litrowych silników maksimum wynosiło około 130 tysięcy.

Czego natomiast mogą spodziewać się kierowcy? Jak na razie przejechałem tym samochodem zaledwie kilkadziesiąt kilometrów, więc mam tylko kilka pierwszych spostrzeżeń. A wśród nich fakt, że nowa skrzynia zmienia biegi rekordowo szybko i podejmuje decyzje, które jeszcze kilka lat temu były nie do pomyślenia. Dla przykładu, gdy wjeżdżałem na płaski odcinek z ograniczeniem prędkości i chwilowo ustawiałem tempomat na 65 km/h, skrzyni zdarzało się przytrzymać 65 km/h na 12 biegu. Generalnie samochód trzyma się bardzo niskich obrotów, a pomiary zużycia paliwa wydają się zapowiadać nowe rekordy. Poza tym da się zauważyć bardzo sprawne toczenie, dzięki małym oporom nowego układu napędowego. Inny jest też dźwięk silnika, przywodzący na myśl pojazdy gazowe, zwłaszcza tuż po rozruchu.