Scania S580 z przodem ze starej serii T – francuska modyfikacja spotkana przy pracy

Wiele osób do dzisiaj wspomina Scanię serii T jako wyjątkowo ładną ciężarówkę. Jej przód, wprowadzony wraz z premierą serii 4, miał jedyny w swoim rodzaju, zaokrąglony i szeroki kształt. Doskonale przy tym pasował do reszty nadwozia i wyróżniał „Torpedę” na tle pojazdów ze wszystkich kontynentów.

Gdy Scania oficjalnie przestała produkować ten model, w tuningowych warsztatach ruszyła „produkcja” nieoficjalna. Za bazę brano wówczas Scanie serii R z wydłużonymi ramami, przesuwając ich kabiny i montując osłony silnika rodem z serii T. Problem pojawił się jednak w momencie, gdy Scania przestała produkować także serię R poprzedniej generacji. Wówczas trzeba było wymyślić coś, by budować „Torpedy” na bazie nowego modelu.

Tutaj pojawiły się dwie szkoły. Pierwsza i najbardziej znana pochodzi z niderlandzkiej firmy Vlastuin, gdzie od podstaw zaprojektowano nową obudowę silnika. Otrzymała ona kanciasty kształt, by lepiej dopasować się do nowej Scanii serii S. I faktycznie trzeba przyznać, że wszystko to wygląda bardzo spójnie, ale też wielu osobom się nie spodobało. Ten nowy przód okazał się bowiem bardzo „ciężki”, właśnie przez te kanciaste kształty.

Druga szkoła pochodzi więc z Francji. Tam firma transportowa Transports Ravasso postanowiła połączyć nową Scanię S580 Highline z przodem dawnej serii T. Zastosowano więc tę samą, szeroką i zaokrągloną osłonę silnika, którą Scania montowała fabrycznie w latach 1995-2006. A jak wyszło to w praktyce? To możecie zobaczyć na zdjęciach od Czytelnika Arka, który pracuje na południu Francji i spotkał tę wyjątkową ciężarówkę pod magazynem sieci marketów Leclerc, w niewielkiej miejscowości Le Luc.

Jak widać, zmodyfikowana S-ka jeździ w parze ze skróconą naczepą chłodniczą i może wykonywać najzwyklejsze przewozy. Kierowca ma przy tym przed sobą około metrowy przód, dodatkowo zwieńczony ozdobnym orurowaniem. Uwagę zwracają też przedłużone drzwi boczne oraz dodatkowe panele pod drzwiczkami schowków, ukrywające fabryczne wycięcia na nadkola. A wśród mniejszych dodatków znajdziemy też „brewki” na reflektorach przednich, osłonę podszybia oraz spojler pod przednim zderzakiem.

A czy wygląda to lepiej niż Scanie budowane w warsztacie Vlastuin, to oczywiście temat do dyskusji. Osobiście uważam, że ta osłona silnika faktycznie jest ładniejsza, ale absolutnie nie pasuje do reszty pojazdu, w tym zwłaszcza do kształtu dachu. Myślę więc, że znacznie lepiej wyglądałoby to w wariancie z kabiną typu Normal, gdzie dach jest niższy, a jednocześnie bardziej pochylony.