Rządowa praca dla polskich przewoźników, który jeździli do Rosji – pomysł TLP na wsparcie

Izolacja gospodarcza Rosji i Białorusi postępuje w imponującym tempie. Kolejne firmy nie chcą lub nie mogą współpracować krajem, który postanowił zaatakować Ukrainę lub też poparł ten atak. Stosowne oświadczenie wydał już między innymi transportowy gigant, jakim jest duńska grupa DSV. Firma w trybie natychmiastowym zaprzestała przyjmowania jakichkolwiek zleceń na transport do Rosji lub Białorusi, w zakresie drogowym, morskim lub powietrznym.

Poza wypowiadaniem współpracy, pojawia się też kwestia bezpieczeństwa. Wielu przewoźników oraz kierowców po prostu nie chciałoby dzisiaj pojechać do Rosji, obawiając się o ewentualne zaostrzenie sytuacji. I tak dochodzimy do problematycznej kwestii – gdzie teraz pojadą ciężarówki, które dotychczas kursowały za wschodnią granicę?

Pojawiły się oczywiście obawy, że bezrobotni przewoźnicy nagle przeniosą się na rynek zachodni lub bałkański. To natomiast wzbudziło obawy, że cała sytuacja może negatywnie wpłynąć na stawki. Dlatego też wiele osób może zainteresować alternatywny plan awaryjny, który zaproponowała polskiemu rządowi organizacja Transport i Logistyka Polska.

TLP chciałoby wesprzeć przewoźników pozbawionych pracy, a jednocześnie nie narażać stawek na jeszcze większy spadek. Proponuje się więc nie tylko finansowe rekompensaty strat, ale też zapewnienie poszkodowanym przewoźnikom dostępu do państwowych zleceń. Miałyby to być przewozy na rzecz spółek skarbu państwa i agend rządowych, przydzielane tym firmom transportowym, które dobrowolnie zwrócą wykupione zezwolenia na transport do, z oraz przez Rosję i Białoruś.

Pełna treść propozycji: