Transport domu ciężarówką, z załadunkiem na skarpie – naczepa do 2,8 m nad ziemią

Hydraulicznie regulowane układy zawieszenia prawdziwie zrewolucjonizowały branżę transportu ponadnormatywnego. Dzięki nim ładunki można przewozić nad przeszkodami, a powolne pokonywanie nierówności może być wręcz niewyczuwalne. Rzadko kiedy można jednak zobaczyć aż tak imponujące pokazy hydrauliki, jak ten widziany ostatnio w Nowej Zelandii.

Firma Prestige Building Removals z nowozelandzkiego miasta Hamilton podjęła się przewozu budynku, który stał na około 2-metrowej skarpie, w dzielnicy mieszkaniowej, w gęsto zabudowanym terenie. Bezpośredni podjazd pod dom był wąski i stromy, mieszcząc co najwyżej sam ciągnik a szerokość całej ulicy nie przekraczała dwóch pasów ruchu. W pierwszej chwili można by więc pomyśleć, że wywiezienie domu z takiego miejsca będzie po prostu niemożliwe.

Przykład naczep marki TRT:

Prestige Building Removals wykorzystało jednak naczepy, które zostały stworzone specjalnie z myślą o takich zleceniach. To pojazdy lokalnej marki TRT, zdolne wjechać w naprawdę niedostępny teren, dzięki rekordowemu zakresowi regulacji zawieszenia. W zależności od potrzeb, platforma może znajdować się od 85 do 280 centymetrów nad ziemią. Dodatkowo koła są też indywidualnie skrętne, zapewniając wprost genialną zwrotność. Wszystko to oparte jest właśnie na siłownikach hydraulicznych, a szerokość platform dostępna jest w dwóch wersjach – 2,5-metrowej oraz 3-metrowej.

Jak natomiast wyglądało to praktyce? Na miejsce wysłano dwa zestawy, złożone z naczep marki TRT oraz dwóch amerykańskich ciągników siodłowych o bardzo krótkich konfiguracjach. Przy tym pierwszy zestaw (z ciągnikiem marki Peterbilt) przyjechał na własnych kołach, natomiast druga ciężarówka (z ciągnikiem marki Kenworth) stała na jego platformie.

Podstawienie na załadunek:

Fot. Luke Joyce (Facebook)

Po dotarciu na miejsce Peterbilt ustawił się wzdłuż transportowego domu, korzystając w tym celu z wąskiego podjazdu do domu na przeciwko. Oczywiście bez skrętnych osiach w naczepie nie byłoby to możliwe. Następnie naczepa podpięta do Peterbilta została uniesiona na tyle wysoko, że cały stojący na niej zestaw mógł wjechać na skarpę i tam dokonać załadunku pierwszej połówki domu. Trzeba tutaj bowiem podkreślić, że transportowany budynek nie należał do małych i przed transportem dosłownie przecięto go na pół. Było to możliwe, jako że mowa o konstrukcji całkowicie drewnianej.

Fot. Luke Joyce (Facebook)

Gdy pierwsza połowa domu trafiła na platformę, również została wyniesiona do góry. Żeby bowiem opuścić skarpę wraz z domem, Kenworth musiał skorzystać ze wspomnianego, wąskiego zjazdu. Nawet połówka domu nie zmieściłaby się tam na szerokość i dlatego musiała jechać częściowo po zjeździe, a częściowo po skarpie. Prawe osie były przy tym stopniowo opuszczane, a układ skrętu kół znowu okazał się niezbędny.

Fot. Luke Joyce (Facebook)
Fot. Luke Joyce (Facebook)
Fot. Luke Joyce (Facebook)

Po takiej operacji Kenworth wyprowadził naczepę na równy teren i można było dokonać kolejnego załadunku. Tym razem na skarpę musiał wjechać Peterbilt wraz z naczepą i cała operacja została powtórzona. Na koniec obie ciężarówki ruszyły zaś do miejsca docelowego, gdzie nowy posiadacz domu mógł ustawić budynek na swojej działce, łącząc go jednocześnie w całość. Tutaj jednak obyło się bez kombinacji, jako że nie było żadnej skarpy, ani innych przeszkód tego typu.

Na miejscu rozładunku:

Fot. Luke Joyce (Facebook)

Z europejskiego punktu widzenia wszystko to może wydawać się szaleństwem. Rodzi się wręcz pytanie, czy nie byłoby taniej zbudować nowego domu z drewna, zamiast ciąć go na pół i przewozić tak specjalistycznym sprzętem? W Nowej Zelandii jest to jednak najwyraźniej normalne, nawet w przypadku domów o bardzo starej konstrukcji, zbliżającej się do 100 lat. Co więcej, omawiana firma Prestige Building Removals wykonuje nie tylko przewozy, ale też posiada własną ofertę kompletnych, używanych domów różnej wielkości, sprzedawanych wraz z dowozem. Jeśli natomiast będzie to dowóz w promieniu 100 kilometrów, z rozładunkiem na płaskim terenie, usługa oferowana jest „w cenie”, bez konieczności uiszczania dodatkowej opłaty. Innymi słowy, można wybrać sobie gotowy dom z darmową dostawą!

Poniżej przykład zdjęcia z takiej oferty: dom z czterema sypialniami, wiek około 80 lat, cena 225 dolarów nowozelandzkich (700 tys. złotych), transport w promieniu 100 kilometrów gratis

Przykładowy proces załadunku na naczepę: