Rynek ciężarówek ciężkich na prąd w 2021 roku – 346 sztuk, Volvo i Szwajcaria na czele

Rynek elektrycznych samochodów ciężarowych, o DMC powyżej 16 ton jest dopiero w powijakach. W ciągu całego ubiegłego roku, w niemal całej Europie, za wyjątkiem Wielkiej Brytanii, zarejestrowano ledwie 346 pojazdów tego typu. Wystarczyło to jednak, by przeprowadzić pierwsze badanie, wskazujące kilka rynkowych prawidłowości.

Liderem sprzedaży okazało się Volvo Trucks, dostarczając aż 42 procent z omawianych pojazdów. Mowa więc o 145 sztukach. Co więcej, ta sama firma już się pochwaliła, że ma w portfelu kolejne 1100 zamówień lub listów intencyjnych, przewidujących dostawy „elektryków” do 20 różnych krajów. Można więc powiedzieć, że biznes powoli zaczyna się kręcić.

Najwięcej elektrycznych ciężarówek zarejestrowano w ubiegłym roku w Szwajcarii. Było to dokładnie 77 egzemplarzy, w tym także bardzo ciężkie ciągniki siodłowe z kabinami sypialnymi, jak dwa egzemplarze z powyższego zdjęcia, omawiane w październiku: Ważący 14 ton ciągnik, z metr dłuższym nadwoziem, ma 500 km zasięgu na prądzie

Na drugim miejscu pojawiła się Norwegia, z 56 ciężarówkami. To akurat nie jest zaskoczenie, gdyż elektryczne auta osobowe sprzedają się tam świetnie, więc Norwegowie bardziej ufają tej technologii. Miejsca trzecie, czwarte i piąte to odpowiednio Szwecja (47 sztuk), Niderlandy (42) oraz Niemcy (37). W rankingu pojawiła się też Polska, z wynikiem czterech „elektryków”, a wokół nas są Węgry (7) oraz Belgia (3).