Rusza seryjna produkcja ogniw wodorowych Boscha – nowe Iveco ruszy na rynek

Więcej informacji o tej ciężarówce: tutaj

Oto przykład jak kilka różnych doniesień układa się w całość. Na początku lipca głośno było o zdjęciu transportera do ciężarówek, na którym stał wyjątkowo długi ciągnik marki Iveco (powyżej). Zaraz po tym Iveco oficjalnie pokazało taki pojazd na tle świeżo otwartej, ciężarowej stacji tankowania wodoru we Francji. Następnie, dokładnie dwa dni temu, Komisja Europejska przedstawiła projekt przepisów, które pozwolą wydłużyć wodorowe ciężarówki o 90 centymetrów, by zakabinowe zbiorniki nie przeszkadzały w ciąganiu pełnowymiarowych naczep. A dzisiaj dołączyła do tego informacja, że to wyjątkowo długie Iveco, zasilane właśnie wodorem, zaraz będzie gotowe do produkcji seryjnej.

Oficjalne zdjęcie wodorowego ciągnika:

Ta najnowsza wiadomość pochodzi z firmy Bosch, która ma dostarczać ogniwa wodorowe zarówno do europejskiego Iveco Heavy Duty FCEV, jak i do bliźniaczej, amerykańskiej Nikoli Tre FCEV. Tutaj od razu podkreślę, że te ogniwa są tak naprawdę najważniejszym elementem całego nowego napędu. To właśnie one odpowiadają bowiem za przekształcanie wodoru w energię elektryczną, zasilając w ten sposób pojazd, a jednocześnie emitując przy tym jedynie parę wodną. To również dzięki nim Iveco Heavy Duty FCEV ma osiągać około 800 kilometrów bez konieczności wielogodzinnego postoju pod ładowarką. Zamiast tego tankowanie zbiorników umieszczony za kabiną ma trwać około 20 minut.

Ogniwa w tunelu (pozostałym po dieslu z S-Waya):

Upłynęło już kilka lat, od kiedy Iveco oraz Nikola testowały ogniwa marki Bosch. Z tego ostatnie półtora roku prób można było oglądać już na drogach publicznych, z normalnymi naczepami. Dzisiaj Bosch podał zaś informację, że testy można uznać za zakończone, a ogniwa są gotowe do seryjnej produkcji. Pierwsze taśmowe egzemplarze mają być dostarczane od trzeciego kwartału bieżącego roku, a więc już za kilka miesięcy, a sam Bosch określa to początkiem rewolucji i przygotowuje się na potężne zyski. Tylko do 2030 roku firma chce bowiem dostarczyć wodorowe podzespoły o wartości 5 miliardów euro. Z drugiej strony, budżet na przygotowanie tej produkcji, tylko na okres 2021-2025, wyniósł bagatela 2,5 miliarda euro. Co też ciekawe, Bosch zamierza produkować te ogniwa w dwóch fabrykach jednocześnie. Pierwsza, zapewne wytwarzająca na potrzeby europejskie, znajdzie się w niemieckim Feuerbach, natomiast drugą ulokowano w Chongqing, w Chinach.