Stale mówi się o konieczności poprawy bezpieczeństwa rowerzystów. Do tego stopnia, że Unia Europejska chce znacząco zmienić zakres widoczności z kabin samochodów ciężarowych. Tymczasem okazuje się, że sami rowerzyści mają na te tematy bardzo mgliste pojęcie.
W Holandii, czyli w kraju słynącym z ogromnej ilości rowerów, przeprowadzono stosowne badanie. Okazało się przy tym, że rowerzyści nie potrafią wskazać miejsc, w których znajdują się w bezpośrednim zagrożeniu. Wszystko wyszło na jaw przy odpowiedzi na bardzo proste pytanie – gdzie wokół ciężarówki znajduje się tak zwane „martwe pole”?
Niemal połowa ankietowanych nie odpowiedziała na to pytanie poprawnie, wskazując „martwe pole” w niewłaściwych miejscach. Nic więc dziwnego, że wielu rowerzystów nie potrafi zachować się w otoczeniu samochodów ciężarowych, a na drogach dochodzi do tak wielu wypadków.
Co natomiast z tym problemem zrobić? Holenderska organizacja Veilig Verkeer Nederland, odpowiedzialna za powyższe badanie, chce edukować rowerzystów poprzez aplikację. Program ten ma dokładnie wyjaśnić rowerzystom gdzie znajdują się „martwe pola” i których miejsc należy unikać.
Ponadto Veilig Verkeer Nederland stara się prowadzić lekcje wśród dzieci. Promują one kilka uniwersalnych zasad, takich jak na przykład utrzymywanie co najmniej trzech metrów odstępu od ciężarówki. Dzieciom tłumaczy się też, że powinny jechać rowerem za ciężarówką, a nie podjeżdżać do niej od prawej strony.