Niemcy i Francuzi chcą chronić swoje rynki płacami minimalnymi dla kierowców, Belgowie dają kary za 45-godzinną przerwę odbytą w kabinie, a Rosjanie… No właśnie, co ciekawego przygotują Rosjanie, aby utrudnić życie zagranicznym przewoźników? Ich propozycją jest zatwierdzona dwa dni temu ustawa, która mówiącą samą za siebie nazwę: “O kontroli państwowej nad realizacją międzynarodowych przewozów drogowych i odpowiedzialności za naruszanie przepisów dotyczących ich realizacji”. O wprowadzeniu tej ustawy poinformował w Polsce emitent kart paliwowych E100.
Rosyjska nowość wprowadza przede wszystkim bardziej dotkliwe kary za wykroczenia popełniane przez zagranicznych przewoźników i zapowiada częstsze ich kontrole. Za nieprawidłowości w dokumentacji transportu zapłacimy teraz maksymalnie 200 tys. rubli, czyli około 12 tys. złotych. Co więcej, Rosjanie zamierzają bardziej restrykcyjnie egzekwować przestrzeganie ich przepisów, w tym przede wszystkim posiadanie odpowiednich zezwoleń na wykonywanie transportu w Rosji – jeśli przy okazji kontroli kierowca nie będzie mógł okazać wymaganych dokumentów, jego pojazd zostanie zatrzymany aż do ostatecznego wyjaśnienia sprawy i rozwiązania problemu. Jak natomiast można się w przypadku Rosjan spodziewać, owe rozwiązanie problemu raczej nie będzie szybkie/tanie (niepotrzebne skreślić).
Pozwolę sobie przypomnieć, że powyższe zmiany poszły w parze z ograniczeniem ilości zezwoleń na transport do Rosji na rok 2015.
Tymczasem ciężarówki na rosyjskich rejestracjach w Polsce: Czyżby Girteka znowu woziła ładunki z Polski rosyjskimi ciężarówkami bez wymaganych zezwoleń?