Rezygnacja z powrotu do domu po miesiącu w trasie – nowe zjawisko przy kontrolach

Obowiązek umożliwienia kierowcy powrotu do domu lub na bazę raz na cztery tygodnie to jeden z wprowadzonych już zapisów Pakietu Mobilności. Dotychczas mówiło się na ten temat raczej niewiele, a na pewno mniej niż o innych zasadach pakietu. Teraz jednak temat ten pojawił się w mediach, gdyż zwróciły na niego uwagę szwedzkie służby kontrolne.

Jak zauważyli szwedzcy policjanci, zagraniczni kierowcy coraz częściej przedstawiają przy kontrolach zupełnie nowy rodzaj dokumentu. Jest to pisemne potwierdzenie, że ów kierowca zrzekł się prawa do powrotu do domu lub na bazę po czterech tygodniach, choć przewoźnik jak najbardziej zaproponował taką możliwość. Często jest to dokument podpisany przez samego kierowcę, choć zdarzają się też dokumenty z samym podpisem lub pieczątką firmy transportowej. Zwykle są to też pisma wystawione w języku angielskim.

Wygląda więc na to, że właśnie takimi prostymi dokumentami firmy postanowiły unikać kar za bardzo długie pobyty kierowców w trasie. Może to być powszechne zwłaszcza w przypadku firm zatrudniających pracowników spoza Unii Europejskiej, którzy często zjeżdżają do domów w kilkumiesięcznych odstępach. Służby kontrolne powinny zaś taki dokument akceptować, gdyż kierowca faktycznie ma możliwość nieskorzystania z prawa do zjazdu. Potwierdzono to nawet w oficjalnej analizie tych przepisów, dokonanej przez Komisję Europejską.

Choć oczywiście Szwedom nie do końca się to podoba. Tamtejsi policjanci odnoszą bowiem wrażenie, że wielu kierowców okazujących tego typu pisma zupełnie nie zna swoich praw i nawet nie rozumie dokumentu, na którym złożyło podpis. Rodzi się więc pytanie, czy z czasem służby kontrolne lub unijni urzędnicy nie zaostrzą wymagań w zakresie tych powrotów.

Więcej na ten temat: Przewoźnik musi oferować zjazd na bazę lub do domu, ale kierowca nie musi zjechać