Gdy strażacy odbierają nowe ciągniki do pracy z cysternami, popularne, dalekobieżne nadwozia można zobaczyć w niespotykanych zwykle konfiguracjach. Tak też jest w przypadku nowego zakupu dla Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Wałczu, którym okazuje się nowe Renault Trucks C480 Evolution.
„Renówki” z literą C w oznaczeniu to nieco bardziej specjalistyczni kuzyni dalekobieżnej Gamy T. Prezentowany egzemplarz doskonale do takiego opisu pasuje, mając w sobie udogodnienia znane z tras międzynarodowych, a jednocześnie łącząc je z terenowymi dodatkami i przystosowaniem do strażackiego użytku. Widać to już na pierwszy rzut oka, patrząc na szeroką kabinę z pełnoprawną sypialnią i metalowym zderzakiem, czy też na nowoczesne reflektory LED z doświetlaniem zakrętów i metalowymi osłonami.
Przyglądając się tej konfiguracji nieco bliżej, zauważymy między innymi skrócony rozstaw osi, liczący 3500 milimetrów. Coś takiego ułatwi manewrowanie w terenie zabudowanym, a przy tym strażacy nie potrzebowali większej ilości miejsca przy ramie, gdyż w pełni wystarczy im 380-litrowy zbiornik paliwa, zamontowany tylko po prawej stronie. Za to jednostkę napędową wybrano w większym, 13-litrowym wariancie, rozwijającym 480 KM oraz 2400 Nm. Silnik ten będzie pracował z opcjonalnym zwalniaczem Optibrake+ i przekaże moc do zautomatyzowanej skrzyni biegów, o 12 przełożeniach do przodu oraz 3 wstecznych.
Napęd przekazywany jest tutaj w zwykłym układzie 4×2, więc nieodzownym elementem wyposażenia była blokada tylnego mostu. Poza tym zastosowano klasyczny układ zawieszenia, z resorami z przodu oraz poduszkami z tyłu, do którego dodatkowo dobrano wzmocniony stabilizator przedni. Jeśli natomiast chodzi o kabinę, to jest to wariant bez podwyższenia dachu, jako że cały zestaw musiał zmieścić się w 3,55 metra wysokości. Ciekawy jest też jego układ wewnętrzny, jako że znajdziemy tam jedno łóżko i aż dwa fotele o pneumatycznym zawieszeniu. Te fotele dostarczono w wariantach Komfort, o dwóch podłokietnikach i zwiększonym zakresie regulacji, natomiast łóżko to wariant z grubszym materacem Sérénité.
Łóżko typu Sérénité w wersji bez lodówki:
Poza tym wszystkim konieczne było oczywiście przystosowanie do roli pojazdu strażackiego, między innymi ze specjalistycznym oświetleniem, sygnałami dźwiękowymi, czy profesjonalnym systemem radiowym, zintegrowanym z modułem GPS. Tym zajęła się kielecka firma Stolarczyk, która skompletowała cały zestaw na zamówienie Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie. Renault zostało przy tym połączone z fabrycznie nową, strażacką cysterną, zdolną załadować 25 tys. litrów wody. Pojazd będzie więc odpowiadał za wspieranie dużych akcji gaśniczych, prowadzonych z dala od bieżącego dostępu do wody, choć sporadycznie może też wystąpić z uniwersalną naczepą-firanką. Jak bowiem pokazuje praktyka, gdy strażacy mają do zrealizowania na przykład międzynarodową akcję humanitarną, chętnie sięgają przy tym po ciągniki siodłowe spod cystern.
Jak już wspomniałem na wstępie, zachodniopomorskie władze postanowiły przydzielić ten pojazd do Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Wałczu. Zastąpi on tam starszy pojazd o podobnej konfiguracji, bazujący na Iveco Stralis Hi-Way z płaskim dachem. Co też ciekawe, Komenda Wojewódzka podała w swoim komunikacie dokładną cenę pojazdu, wynoszącą 1 461 240 złotych i zaakceptowaną w otwartym przetargu. W przeliczeniu to około 310 tys. euro, co wśród wielu osób zwróci zapewne uwagę. Trzeba tutaj jednak podkreślić, że jest to cena za gotowy do pracy zestaw, czyli ciągnik wraz z cysterną, jej pełnym wyposażeniem oraz strażacką adaptacją. Ile korzystało w tym samo Renault, tego nie uściślono.
Konwój z darami humanitarnymi na Białoruś w 2020 roku: