W nawiązaniu do tekstu:
To kierowca ciężarówki kradł na parkingach przednie reflektory ze Scanii
Przez wiele miesięcy użytkownicy ciężarówek marki Scania mieli spory problem. Na polsko-czeskim oraz czesko-niemieckim pograniczu masowo kradziono przednie reflektory z ich samochodów. W czasie kradzieży odcinano też wiązki, przez co auta wymagały holowania do serwisów.
W październiku ubiegłego roku sprawa wydawała się być rozwiązana. Zatrzymano wówczas polskiego kierowcę ciężarówki, który okazał się odpowiadać za co najmniej 50 tego typu kradzieży. 46-latek kradł prostu na „pauzach”, w czasie wykonywania normalnych tras w barwach opolskiej firmy transportowej.
Zatrzymanie kierowcy-złodzieja ograniczyło ryzyko kradzieży we wspomnianej części Europy. Nie można jednak powiedzieć, że scaniowskie reflektory są teraz bezpieczne. Wręcz przeciwnie, wieść o możliwości łatwego ich demontażu najwyraźniej szybko się roznosi. Wśród kierowców i przewoźników mówi się zaś o kolejnych kradzieżach.
Przykładem może być kradzież odnotowana w nocy z niedzieli na poniedziałek, pod miastem Belfort na francusko-niemieckim pograniczu. Scania z polskiej firmy transportowej Al-Trans straciła oba reflektory z kierunkowskazami, a także fragment wiązki elektrycznej. Jak więc wspomniałem na wstępie, samochód nie nadawał się do dalszej jazdy.