Punkty karne także dla przewoźników – utrzymają się dwa lata i grożą utratą licencji

Już osiem lat temu Unia Europejska wyszła z pomysłem zbierania i przekazywania informacji o kontrolach drogowych. To właśnie stąd wziął się system liczenia poważnych naruszeń i ewentualnego odbierania licencji. A dzisiaj mamy w tym temacie premierę z Niderlandów, gdzie uruchomiono system punktów karnych dla firm transportowych.

Jak to będzie wyglądało w praktyce? Jeśli niderlandzka inspekcja ILT zatrzyma ciężarówkę do kontroli i stwierdzi jedno ze 130 możliwych naruszeń, przewoźnikowi naliczone zostaną punkty karne. Ilość tych punktów będzie zależała od ilości naruszeń oraz ich powagi.

Przy okazji firmie wyznaczy się też limit ilości punktów. Będzie on zależny od wielkości danego przedsiębiorstwa, w tym przede wszystkim od ilości jej ciężarówek. Jeśli zaś chodzi o oczyszczanie konta, to punkty znikną po dwóch latach.

Oczywiście ILT powiadomi firmę o nałożeniu danej ilości punktów. Firma ma też otrzymać ostrzeżenie, gdy wypełni już połowę swojego limitu. A jeśli ilość punktów przekroczy tę dopuszczalną, wszczęte zostanie postępowanie w sprawie odebrania licencji na przewozy, na okres od pół roku do dwóch lat. Ponadto zarządca transportu z takiej firmy będą mógł na dwa lata stracić swoje uprawnienia.

Powyższe zasady mają dotyczyć także zagranicznych firm transportowych. Również polscy przewoźnicy będą więc zbierali punkty w Niderlandach, z groźbą takich samych konsekwencji. Wydarzy się to od 1 kwietnia, jako że uruchomiony dzisiaj system ma przed sobą jeszcze miesiąc okresu przejściowego.

A przy okazji przypomnę, że ILT wprowadziło zupełnie nową formę kar dla kierowców. Można w związku z nią zaliczyć przymusowy urlop, o czym pisałem w następującym tekście: Konfiskata własnej karty kierowcy za manipulowanie tachografem – nowa kara ILT